-Dzwonię ze Szpitala .
- Co się stało - zapytała przerażona .
- Pański chłopak , Cody Simpson , miał wypadek , na drodze , jest w ciężkim stanie , lekarze walczą o jego życie
- Proszę ?! Jak to ?! Zaraz tam będę ! - odłożyła słuchawkę i ze łzami w oczach szybko ubrała dres na siebie i pobiegła do samochodu
Jass posłuchała , usiadła na krześle . Strasznie się bała. Łzy same ciekły jej po oczach . Teraz na szybko się ubrała. Wiedziała , że musi być przy swoim chłopaku . Biegła . Nawet nie miała prawa jazdy ale , wsiadła do jednych z samochodów Cody'iego . Ruszyła . Modliła się wy policja jej nie złapała . Miała szczęście. Za 10 min była już w szpitalu. Niestety źle zaparkowła. Ale teraz ją to nie obchodziło. Chciała tylko zobaczyć Cody'iego , przytulić się , pocałować i powiedzieć kocham Cię . Za minutę była już w recepcji .
- Nazywam się ...... Jes - ica..... - nie mogła wydusić z siebie słowa , przez strach i łzy
- Tak wiem wiem - Usłyszała ciepły głos recepcjonistki. - Proszę za tą panią .
Zobaczyła , kobietę ubraną w niebieski kitel. Na nim indenyfikator , na którym pisało :
Dr.Diana Ledger
22 lata.
- Dobry wieczór , jestem Jesica Black . Jestem dziewczyną Codiego Simpsona
- Cody , a tak ! Leży na oiomie
- Czy mogę do niego iść ?
- Tak proszę . Tylko nie za długo
- Oczywiście
Biegła , nie przestając płakać , bała się . Nogi same się pod nią uginały. Weszła na salę .
Cody , leżał nieprzytomny pod kroplówką. Podeszła do niego usiadła na krześle i rozmawiała ;
- Cody kochanie , już zawsze będziemy razem , tylko nie opuszczaj mnie
Płakała nie mogła się uspokoić ten dzień był jej najgorszym.
Jeszcze długo rozmawiała z ,, nim " Gdy nagle weszła lekarka ..
- Proszę pani zabieramy Pana Codiego na jedno badanie , Za 30 min powinniśmy być
- Dobrze
Gdy wychodzili Cody ...................................
___________________________________________________________________________
Przepraszam , że takie krótkie ale chciałam , tylko dodać ;) Następne będzię długie :D
<3
niedziela, 13 października 2013
środa, 4 września 2013
Przeprosiny i Nowina
Kochani przepraszam , że nie dodawałam postów. Ani nowego rozdziału . Ale w tym tygodniu dodam na pewno. Teraz jest szkoła więc posty i rozdziały będą dodawane 2 razy dziennie może nawet więcej jak mi się uda . Liczę na waszą pomoc , komentujcie i czytajcie . Jeżeli widzę , że weszło dużo osób albo choć jeden komentarz to naprawdę motywuje mnie to do pisania . Mam jeszcze jeden blog proszę tutaj link :
http://they-fought-to-the-bitter-end.blogspot.com/. Jest on o Zombie . Gatunek : Dramat / Horror / +18 . A więc proszę czytajcie i komentujcie ;*
Na razie koniec .
Dziękuję za czytanie moich wyczerpujących odpowiedzi he he :P
Dobranoc .
http://they-fought-to-the-bitter-end.blogspot.com/. Jest on o Zombie . Gatunek : Dramat / Horror / +18 . A więc proszę czytajcie i komentujcie ;*
Na razie koniec .
Dziękuję za czytanie moich wyczerpujących odpowiedzi he he :P
Dobranoc .
poniedziałek, 1 lipca 2013
ROZDZIAŁ VI
W prezencie , był to bilet na hawaje. Jass strasznie się zdziwiła , przez pięć minut patrzyła z niedowierzaniem na bilet.Gdy w końcu się odezwała :
- WOW ! Cody ! Nie musiałeś
- Ależ kochanie , wiesz przecież , że teraz prawie nie mamy dla siebie czasu. Myślę , że to będą niezapomniane chwile
- Ja też tak sądzę - po tych słowach wtuliła się w Codiego.
Jeszcze raz spojrzała na bilet, po czym schowała go do torebki. Powiesiła ją na krześle i zaprosiła Codiego do tańca . Za parę sekund , znaleźli się już na parkiecie. Leciała ich ulubiona piosenka. Powoli tańczyli , wspominając , ten cały rok , który ze sobą spędzili.Śmiejąc , się a nawet płacząc. Kochali się nad życie. Nie potrafili bez siebie przeżyć . Teraz natrafiła się taka okazja.
- To było coś pięknego , coś nie do opisania ! Ten cały rok ! To wszystko co dla mnie zrobiłeś. Ach Codie to z tobą chcę spędzić resztę , życia. To z tobą chcę mieć dzieci!
Z tobą ! I tylko z tobą !
- Ja też kochanie !
Po tych słowach Namiętnie się pocałowali.

- Jedziemy ? - zapytał
- Dlaczego tak wcześnie ?
- Zobacz Paparazzie już na pewno są w drodze , a przecież nie chcemy plot na nasz temat
- No tak ...
Razem wyszli z restauracji , i razem wsiedli do samochodu. Nagle zadzwonił telefon Codiego , Jess nie wiedziała kto to był , gdy już byli pod domem Codiego Jass wysiadła . Zaraz za nią Cody , krzyknął kochanie ja zaraz wrócę i odjechał.
Jess nie wiedziała , gdzie pojechał , ale nie przeszkadzało to jej . Poszła na górę , rozebrała się do piżamy i poszła spać obudził ją telefon :
- Słucham ?
- Dobry Wieczór ! Czy dodzwoniłem się do Jessicy Black ?
- Tak a co się stało ? W czym mogę pomóc ?
- Dzwonię z ..............................................................................
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba się ?
1 kom next

- Jedziemy ? - zapytał
- Dlaczego tak wcześnie ?
- Zobacz Paparazzie już na pewno są w drodze , a przecież nie chcemy plot na nasz temat
- No tak ...
Razem wyszli z restauracji , i razem wsiedli do samochodu. Nagle zadzwonił telefon Codiego , Jess nie wiedziała kto to był , gdy już byli pod domem Codiego Jass wysiadła . Zaraz za nią Cody , krzyknął kochanie ja zaraz wrócę i odjechał.
Jess nie wiedziała , gdzie pojechał , ale nie przeszkadzało to jej . Poszła na górę , rozebrała się do piżamy i poszła spać obudził ją telefon :
- Słucham ?
- Dobry Wieczór ! Czy dodzwoniłem się do Jessicy Black ?
- Tak a co się stało ? W czym mogę pomóc ?
- Dzwonię z ..............................................................................
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba się ?
1 kom next
wtorek, 25 czerwca 2013
Przeprosiny !
Kochani , przepraszam , że nic nie pisałam ale teraz jest fajna pogoda więc .......
Obiecuję , że jeszcze dzisiaj coś dodam <3
Coś mam namyśli następny rozdział
Obiecuję , że jeszcze dzisiaj coś dodam <3
Coś mam namyśli następny rozdział
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Rozdział V
Końcówka IV rozdziału :
,,Jednak to lub kogo tam zobaczyli przeraziło ich..... "
Była to , Harriet. Była zapłakana . Nie mogła złapać tchu.
- Co się stało - zapytał Cody
- Pomyliłam się w tekście ! - coraz bardziej płakała
-o.O ludzie mają większe problemy niż ty ! - po tych słowach Jass wsiadła do samochodu.
Cody jeszcze chwilę , patrzył na Harriet , a następnie wsiadł do samochodu
- Co ona tam odstawiała - zapytał niepewnie
- Jak zwykle jakieś szopki
- Hmmmm........
Teraz podróż , do domu zajęła im krócej , ponieważ nigdzie się nie zatrzymywali .
Już po 10 minutach byli w domu . Jass pobiegła na górę do swojego ,, pokoju ". Upadła na łóżko i zasnęła.
Obudziło ją , lekkie pukanie do drzwi. był to Cody z obiadem na tacy .
-Jak się spało ..?
- Nawet ;* o dla mnie ? O Codyyy ! Dziękuję - pocałowała go w policzek
- Kochanie musimy porozmawiać !
- Co się stało - w jej głosie było słychać strach
- Czy moja księżniczka da się zaprosić na kolację ..? - patrzył jej prosto w oczy
- Z chęcią :* A z jakiej to okazji ..? - z ciekawości zapytała
- Jak to nie pamiętasz ..? Dzisiaj mamy rocznice
- Zapomniałam ! - muszę zaraz pędzić do sklepu !
- Ależ kochanie ! Mi nic nie trzeba ważne , że mam Ciebie !
- Oooo <3 Też Cię kocham , ale poczekaj bo muszę ubrać szybko dresy i wyskoczyć na miasto.
Gdy Jass znalazła się , już w mieście , weszła do jubilera tam kupiła srebrny zegarek. Szybko wezwała taksówkę i pojechała do domu Codiego. Tam schowała prezent do czerwonego pudełeczka i włożyła do torby na prezent. Tuż przed 19:00 , zaczęłaś się malować ubrała się, wzięła prezent i schodziłaś na dół , jednak Codiego tam nie było. Szukała po całym domu . Po krótkim czasie postanowiła wyjść na dwór zobaczyła tam karocę i Codiego w białym garniturze. Podeszła do niego. Lekko pocałowała go w policzek i wsiadła do karocy. Jechali nic się do siebie nie odzywając . Po 20 minutach byli już na miejscu. Znajdowali się w bardzo porządnej restauracji . Wybrali najlepszy stolik , usiedli i czekali na kelnera.
- Co podać państwu ..?
- Ja poproszę kurczaka w sosie winnym
- Ja to samo - odpowiedziała cały czas wpatrując się w piękne oczy Codiego
Jass wyjęła prezent dla Codiego. Dała mu i pocałowała go w usta .
Cody wyjął prezent z torby
- Podoba się - zapytała
- Tak jest piękny - od razu ubrał go na rękę - Ja też coś ma dla ciebie - po czym wyjął małą torebkę z kieszeni w garniturze .
Jass powoli zaczęła otwierać prezent. Jednak to co tam było strasznie ją zaskoczyło .
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się ...?
,,Jednak to lub kogo tam zobaczyli przeraziło ich..... "
Była to , Harriet. Była zapłakana . Nie mogła złapać tchu.
- Co się stało - zapytał Cody
- Pomyliłam się w tekście ! - coraz bardziej płakała
-o.O ludzie mają większe problemy niż ty ! - po tych słowach Jass wsiadła do samochodu.
Cody jeszcze chwilę , patrzył na Harriet , a następnie wsiadł do samochodu
- Co ona tam odstawiała - zapytał niepewnie
- Jak zwykle jakieś szopki
- Hmmmm........
Teraz podróż , do domu zajęła im krócej , ponieważ nigdzie się nie zatrzymywali .
Już po 10 minutach byli w domu . Jass pobiegła na górę do swojego ,, pokoju ". Upadła na łóżko i zasnęła.
Obudziło ją , lekkie pukanie do drzwi. był to Cody z obiadem na tacy .
-Jak się spało ..?
- Nawet ;* o dla mnie ? O Codyyy ! Dziękuję - pocałowała go w policzek
- Kochanie musimy porozmawiać !
- Co się stało - w jej głosie było słychać strach
- Czy moja księżniczka da się zaprosić na kolację ..? - patrzył jej prosto w oczy
- Z chęcią :* A z jakiej to okazji ..? - z ciekawości zapytała
- Jak to nie pamiętasz ..? Dzisiaj mamy rocznice
- Zapomniałam ! - muszę zaraz pędzić do sklepu !
- Ależ kochanie ! Mi nic nie trzeba ważne , że mam Ciebie !
- Oooo <3 Też Cię kocham , ale poczekaj bo muszę ubrać szybko dresy i wyskoczyć na miasto.
Gdy Jass znalazła się , już w mieście , weszła do jubilera tam kupiła srebrny zegarek. Szybko wezwała taksówkę i pojechała do domu Codiego. Tam schowała prezent do czerwonego pudełeczka i włożyła do torby na prezent. Tuż przed 19:00 , zaczęłaś się malować ubrała się, wzięła prezent i schodziłaś na dół , jednak Codiego tam nie było. Szukała po całym domu . Po krótkim czasie postanowiła wyjść na dwór zobaczyła tam karocę i Codiego w białym garniturze. Podeszła do niego. Lekko pocałowała go w policzek i wsiadła do karocy. Jechali nic się do siebie nie odzywając . Po 20 minutach byli już na miejscu. Znajdowali się w bardzo porządnej restauracji . Wybrali najlepszy stolik , usiedli i czekali na kelnera.
- Co podać państwu ..?
- Ja poproszę kurczaka w sosie winnym
- Ja to samo - odpowiedziała cały czas wpatrując się w piękne oczy Codiego
Jass wyjęła prezent dla Codiego. Dała mu i pocałowała go w usta .
Cody wyjął prezent z torby
- Podoba się - zapytała
- Tak jest piękny - od razu ubrał go na rękę - Ja też coś ma dla ciebie - po czym wyjął małą torebkę z kieszeni w garniturze .
Jass powoli zaczęła otwierać prezent. Jednak to co tam było strasznie ją zaskoczyło .
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się ...?
sobota, 1 czerwca 2013
Rozdział IV
Końcówka rozdziału III :
,,Gdy nagle zadzwonił telefon Jass. Była to ..."
Była to Harriet.:
- Gdzie ty jesteś ..? Casting zaczyna się za 20 minut..?
- Yy..yyy już jadę
- Szybkoooo !
Jass się rozłączyła , wbiegła szybko do domu Codiego , wiedziała gdzie ma pokój . Ubrała się w swoje najlepsze ubranie i wyszłaś z domu. Poprosiła Codiego aby , ją podwiózł. Oczywiście się zgodził. Nie minęło 10 minut i już był na miejscu. Obydwoje wysiedli i wbiegli do holu.
- Nazywam się Jessica Black - nie mogła złapać tchu - czy jest jeszcze miejsce - Jass rozglądała się po hlou w którym siedziało mnóstwo ludzi.
- Jest ! Ile masz lat i gdzie mieszkasz - zimnym głosem zapytała recepcjonistka
- Mam 19 lat i mieszkam w ..... Londynie .
Tak naprawdę Jass mieszkała w Holmes Chapel , ale wiedziała że już nie wróci do rodziców i będzie mieszkać u Codiego.
- Dobrze masz numer 1068
Po tych słowach Jass dostała kartkę i zaczęła szukać Harriet . Znalazła ją nie daleko drzwi od wejścia na scenę . Szczerze powiedziawszy , to było do przewidzenia. Zawsze musiała być pierwsza. I pomimo , że miała 20 lat zachowywała się jak dziecko. Jednak Jass to nie przeszkadzało .
- Który masz numer - zapytała
- 1068 a ty ..?
- 690
- Uuuu .... to trochę daleko od mojego numerku He he
- Nooo ! Trzeba było wcześniej przyjść
Jass tylko przewróciła oczami i poszła do Codiego . Stał co prawda nie daleko , ale w każdym razie , nie chciała już słuchać tej zrzędy.
- Cody boje się :(
- Kochanie , dasz radę . Co by się nie stało pamiętaj , że zawsze jestem z tobą .
Zraz potem mocno się do siebie wtulili i namiętnie pocałowali. Jass na swoją kolej czekała ponad 2 godziny aż w końcu usłyszała :
- Numer 1068 Jessica Black
Jass cała się trzęsła . Gdy szła do sali nogi się pod nią uginały . Nawet nie wiedziała , kiedy znalazła się na środku.
- Proszę przedstaw się i powiedz ile masz lat - dopiero po tych słowach otrzeźwiała
- Nazywam się Jessica Black i mam 19 lat
- Ta Jessica Black ?! Twoi rodzice to słynni producenci i reżyserzy filmów .?
- Tak - odpowiedziała z niechęcią
- Dobrze a więc , dostaniesz tekst , mas minutę na przygotowanie się do niego i zaprezentowanie się
Jass tylko przytaknęła i zaczęła czytać tekst . Był to fragment Pana Tadeusza. Naprawdę bardzo trudny tekst. Nagle usłyszała męski głos :
- Panno Black możesz zaczynać
Jass zaczęła :
Tymczasem wchodzi do pokoju
Człowiek niewielki wzrostem, w podróżnego stroju;
Sądziłbyś, że cywilny - gdyby nie miał szpady
Pod pachą - dosyć piękny na twarzy i blady
Mimo zimna. Twarz była jak marmur niezmienna,
Owszem, rzekłbyś, że bielsza od mrozu, promienna,
Jak miesiąc złota... Oddał lekki ukłon Zosi,
Ona się zlękła, oczy spuszcza, nie podnosi,
Nie śmie... stoi jak posąg, a w sobie rozważa,
Czy ma uciec, czy zostać — poznała cesarza
Napoleona...
Po skończeniu tekstu , na twarzy Jass pojawił się uśmiech , już wiedziała , że jest po wszystkim.
- Bardzo ładnie ! Może pani iść już do domu odezwiemy się do pani !
- Do widzenia !
Jass wyszła szybkim krokiem z sali.
- Jak było kochanie - zapytał Cody wtulając się w nią
- Dobrze - Jass wyjęła z torebki kartkę i pokazała ją Codiemu
- A więc miałaś Pana Tadeusza - zaraz zaraz przecież to polski pisarz
- Ale sławny na całym świecie - Jass lekko się uśmiechnęła
Obydwoje poszli do samochodu Codiego . Jednak to lub kogo tam zobaczyli przeraziło ich .......
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się ...?
,,Gdy nagle zadzwonił telefon Jass. Była to ..."
Była to Harriet.:
- Gdzie ty jesteś ..? Casting zaczyna się za 20 minut..?
- Yy..yyy już jadę
- Szybkoooo !
Jass się rozłączyła , wbiegła szybko do domu Codiego , wiedziała gdzie ma pokój . Ubrała się w swoje najlepsze ubranie i wyszłaś z domu. Poprosiła Codiego aby , ją podwiózł. Oczywiście się zgodził. Nie minęło 10 minut i już był na miejscu. Obydwoje wysiedli i wbiegli do holu.
- Nazywam się Jessica Black - nie mogła złapać tchu - czy jest jeszcze miejsce - Jass rozglądała się po hlou w którym siedziało mnóstwo ludzi.
- Jest ! Ile masz lat i gdzie mieszkasz - zimnym głosem zapytała recepcjonistka
- Mam 19 lat i mieszkam w ..... Londynie .
Tak naprawdę Jass mieszkała w Holmes Chapel , ale wiedziała że już nie wróci do rodziców i będzie mieszkać u Codiego.
- Dobrze masz numer 1068
Po tych słowach Jass dostała kartkę i zaczęła szukać Harriet . Znalazła ją nie daleko drzwi od wejścia na scenę . Szczerze powiedziawszy , to było do przewidzenia. Zawsze musiała być pierwsza. I pomimo , że miała 20 lat zachowywała się jak dziecko. Jednak Jass to nie przeszkadzało .
- Który masz numer - zapytała
- 1068 a ty ..?
- 690
- Uuuu .... to trochę daleko od mojego numerku He he
- Nooo ! Trzeba było wcześniej przyjść
Jass tylko przewróciła oczami i poszła do Codiego . Stał co prawda nie daleko , ale w każdym razie , nie chciała już słuchać tej zrzędy.
- Cody boje się :(
- Kochanie , dasz radę . Co by się nie stało pamiętaj , że zawsze jestem z tobą .
Zraz potem mocno się do siebie wtulili i namiętnie pocałowali. Jass na swoją kolej czekała ponad 2 godziny aż w końcu usłyszała :
- Numer 1068 Jessica Black
Jass cała się trzęsła . Gdy szła do sali nogi się pod nią uginały . Nawet nie wiedziała , kiedy znalazła się na środku.
- Proszę przedstaw się i powiedz ile masz lat - dopiero po tych słowach otrzeźwiała
- Nazywam się Jessica Black i mam 19 lat
- Ta Jessica Black ?! Twoi rodzice to słynni producenci i reżyserzy filmów .?
- Tak - odpowiedziała z niechęcią
- Dobrze a więc , dostaniesz tekst , mas minutę na przygotowanie się do niego i zaprezentowanie się
Jass tylko przytaknęła i zaczęła czytać tekst . Był to fragment Pana Tadeusza. Naprawdę bardzo trudny tekst. Nagle usłyszała męski głos :
- Panno Black możesz zaczynać
Jass zaczęła :
Tymczasem wchodzi do pokoju
Człowiek niewielki wzrostem, w podróżnego stroju;
Sądziłbyś, że cywilny - gdyby nie miał szpady
Pod pachą - dosyć piękny na twarzy i blady
Mimo zimna. Twarz była jak marmur niezmienna,
Owszem, rzekłbyś, że bielsza od mrozu, promienna,
Jak miesiąc złota... Oddał lekki ukłon Zosi,
Ona się zlękła, oczy spuszcza, nie podnosi,
Nie śmie... stoi jak posąg, a w sobie rozważa,
Czy ma uciec, czy zostać — poznała cesarza
Napoleona...
Po skończeniu tekstu , na twarzy Jass pojawił się uśmiech , już wiedziała , że jest po wszystkim.
- Bardzo ładnie ! Może pani iść już do domu odezwiemy się do pani !
- Do widzenia !
Jass wyszła szybkim krokiem z sali.
- Jak było kochanie - zapytał Cody wtulając się w nią
- Dobrze - Jass wyjęła z torebki kartkę i pokazała ją Codiemu
- A więc miałaś Pana Tadeusza - zaraz zaraz przecież to polski pisarz
- Ale sławny na całym świecie - Jass lekko się uśmiechnęła
Obydwoje poszli do samochodu Codiego . Jednak to lub kogo tam zobaczyli przeraziło ich .......
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się ...?
czwartek, 30 maja 2013
Rozdział III
Końcówka II rozdziału :
,, - Córeczko zapomniałam torebki , zaraz , zaraz ..... Co on tu robi ? " Wtedy......."
Mama Jass strasznie się zdenerwowała , zawoła ojca i usiedli na kanapie :
- Jessica Black ! Ile razy ci mówiłam abyś nie spotykała się z tym młodzieńcem ! Najpierw zainteresuj się swoją karierą a , dopiero później zajmuj się chłopakami ! Czy do Ciebie to nie dociera !
- Mamooo ! Ja kocham Codiego ! A ty nie będziesz wybierać mi chłopaków ! Jestem już pełnoletnia ! Mam prawo do własnego zdania !
- Nie wiem czy wiesz ! Ale na razie jesteś na naszym utrzymaniu ! Więc albo się dostosujesz do naszych wymagań , albo .....
- Albo co .? - Z oczu Jess popłynęły łzy
- Albo się wyprowadź !
- Skoro tego chcesz !
Jess pobiegła na górę , a Cody za nią. Dziewczyna płakała i pakowała się. Miała już dość rodziców. Kochała ich prawda , ale ................... nigdy nie doceniali tego co robi. Od małego ciągnęli ją do castingów i różnych filmów , a jak się nie dostała to mówili , że jest nieukiem i nie szanuje tego co ma. Jess nigdy im nie powiedziała co czuje , ale teraz ...... teraz musiała . Nie mogła więcej tego wszystkiego w sobie. Nawet nie wiesz jak ją to bolało. Z dnia na dzień , jej cierpienie i ból wzrastało . Przez każdą przezwisko , ojca lub matki Jass stawała się silniejsza. Wiedziała co to znaczy życie. Lecz , zawsze brakowało jej osoby , której mogła powiedzieć wszystko , przytulić , pocałować. Jednak gdy pojawił się Cody jej życie stało się o 50 % lepsze. Po mimo miłości Codiego , Jass brakowało matczynej miłości.
- Cody ja mam już dość ! - zawołał rzucając swoje ciuchy do torby. - Czy mogę ............. u ciebie ...
- Oczywiście , że możesz u mnie zamieszkać - Chłopak , uśmiechnął się i pomagał Jass się pakować.
Gdy już skończyli , Cody zniósł torbę na dół do swojego samochodu. Juss jeszcze chwilę została w swoim pokoju. Powiedziała szeptem ,, Już nigdy tu nie wrócę " ! ,, Żegnaj " i wyszła z pokoju. Powoli schodziła na dół , nie patrząc w stronę rodziców wyszła z domu, trzaskając drzwiami. Wsiadała do pięknego samochodu Ich podróż trwała by na pewno z 30 minut ale , wstąpili jeszcze do KFC. Gdy w końcu dotarli do domu Codiego, podszedł do nich kamerdyner i wziął torbę od Codiego.
- Gdzie ją zanieść ? Paniczu Cody ..?
- Do mojego pokoju a później się zobaczy ;)
Słysząc to Jess zaśmiała się pod nosem . Gdy nagle zadzwonił telefon Jess . Była to .....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba się <3
1 kom Next :D
środa, 29 maja 2013
Rozdział II
Końcówka I rozdziału ,, Gdy je otworzyła zobaczyła ..."
Gdy je otworzyła zobaczyła swoich rodziców. Wtedy ją zamurowało.
- Mamo ! Tato ! Co wy tu robicie ..? Nie mieliście dzisiaj , jutro .... i wg cały tydzień kręcić nowego filmu .?- Zapytała wpatrując się w nich - Chodźcie !
- Córeczko ! Mieliśmy ! , ale ktoś nam zajął salę i wg to przyjechaliśmy ! Co nie cieszysz się .? - Zapytała mama
- Nie no jasne , że się cieszę , ale .... ale teraz na chwilkę muszę iść na górę .
Juss poszła do swojego pokoju , aby schować Codiego . Zapytacie dlaczego ?. Otóż jej rodzice sądzą , ze to rozpuszczona gwiazdeczka , która leci na ,, ich " pieniądze . Rodzice Juss byli bogaci , nagrywali wiele sławnych filmów , teraz już też wicie dlaczego Juss została aktorką.
- Cody , błagam cię zchowaj się pod łóżko - powiedziała szeptem
- Dlaczego ..? Kto to był ..?
- Bardziej kto to jest ! To moi rodzice ! Wiesz , że .... że oni za tb nie przepadają !
- To może ja z nimi porozmawiam !
- Cody ! Nie teraz ! Proszę !
- No dobra .... To gdzie mam się schować ...?
- Do szaafy ..? - śmiała się pod nosem
- HA HA ! No dobra !
- Jak gdzieś pójdą to przyjdę ! - Pocałowała Codiego i zeszła na dół . Rodzice oglądali telewizję a co w niej było ich własny film. Juss przewróciła tylko oczami i poszła do lodówki . Wyjęła sok pomarańczowy , już chciała się napić z kartony gdy mama krzyknęła :
- NALEJ SOBIE DO SZKLANKI !
Juss nie chciała się sprzeciwiać mamie .
- Córeczko zaraz wychodzimy na kawę ! - oznajmił ojciec
- Okey ! - Juss była zadowolona , mogła wypuścić Codiego z szafy .
Po wypiciu soku ,, ze szklanki " Juss usiadła obok rodziców. Wtedy zaczęła się rozmowa :
- Kochanie , na którą masz dzisiaj ten cały Casting ..?
- O Jezus Maria !!! NA ŚMIERĆ ZAPOMNIAŁAM ! KTÓRA JEST GODZINA ..?
- 11:00
- Ufff ! Casting jest dopiero o 14:00 , ale w każdym razie idę do góry się szykować
- Dobrze ! My też już będziemy wychodzić .
Zaraz po wyjściu rodziców . Pobiegłaś do Codiego ! Razem zaszliście na dół . Gdy nagle otworzyły się drzwi . Do domu weszła twoja mama . :
- Córeczko zapomniałam torebki , zaraz zaraz ..... Co on tu robi ..? ....
Wtedyyyy ................................
----------------------------------------------------------------------------------
Podoba się ..?
Juto napiszę III rozdział :**
wtorek, 28 maja 2013
ROZDZIAŁ I
OCZAMI JASS ( JASSICA)
Jutro mój , najważniejszy dzień , mam casting do nowego filmu ....... tak naprawdę jeszcze nie wiem jakiego ....... ale się dowiem w swoim czasie. Strasznie się boję, nie wiem jaki mój tekst będzie m czy długi , czy krótki a może trudny. Nieee Wieeem . No ale w każdym razie muszę się nauczyć . To moja jedyna szansa życiowa..................
Nagle ktoś zapukał do drzwi , był to Cody.
- O heej kochanie , co ty tu robisz , nie miałeś mieć próby .? - zapytała , po czym wtuliła się w niego
- Hej cukiereczku , no miałem ale , wolałem spędzić ten czas z tobą , w końcu mój skarb ma jutro , swój najważniejszy casting
- OOO
Po tych słowach mocno się do siebie wtulili i namiętnie pocałowali . Jass zaprosiła Codiego do środka ..
OCZAMI CODIEGO
Zadzwonię do Shawna by powiedzieć , że dzisiaj nie będzie mnie na próbie. Gdy w końcu się do niego dodzwoniłem i powiedziałem to co miałem powiedzieć zdenerwował się . No ale na pewno mu przejdzie. Moja kariera jest ważna ale Jass jeszcze ważniejsza. Kocham ją nad życie. Nawet nie wyobrażam sobie życia bez niej. Dlatego właśnie dzisiaj , będę z nią cały dzień , i kto wie może i całą noc . Ale nie pomijając faktu jutro też będę z nią na Castingu. Wiedziałem , że moim przyjściem ją zaskoczę , tak naprawdę bardzo rzadko się spotykamy , może raz na tydzień :/
Gdy Jass i Cod weszli do środka , zadzwonił domowy telefon. Była to Harriet.
- Cześć Jass
- Heej
- Mogę do cb wpaść razem się pouczymy i wg
- Kochana, wiesz że zawsze z chęcią chcę żebyś do mnie przyszła , ale dzisiaj jest u mnie Cody , sama wiesz jak rzadko się widzimy
- Jak zwyklee
- Harriet nie obrażaj się
- Nigdy nie masz dla mnie czasu
- Jak to nie ! Prawie codziennie jesteśmy razem !
Po słowach Jass , Harriet się wyłączyła.
- Nareszcie możemy , spędzić tą chwilę razem ...... saaamiiiiii - powiedział Cody patrząc na nią , uwodzicielskim wzrokiem.
- Ha ha Cody ! Niee :P Dzisiaj się uczymy
- No dobra
Razem usiedli na kanapę , wypowiadali teksty związane z aktorstwem , w końcu doszli do Romeo i Julia.
Oni naprawdę bardzo się wczuli
OCZAMI JUSS :
Z Cody'm naprawdę fajnie mi się pracuję , i nie myślę tego bo jest moim chłopakiem . Cody powinien występować w filmach ..., w każdym razie odkryłam u niego nowy talent.
OCZAMI CODYIEGO :
Ach ta noc ..... ona ..... ona jest wspaniała. Tyle się dzieje. I jak pomyślę , że to jeszcze nie koniec , to w moim sercu robi się coraz cieplej...
Gdy zakochana para skończyła już swoje przedstawienie , usiedli na kanapie i zaczęli oglądać telewizję. Już po 15 minutach Juss spała. Cody wziął ją na ręce i zaniósł do pokoju. Położył ją na łóżku i sam zasną przy niej. Rano obudziło ich pukanie do drzwi. Juss zeszła szybko na dół by zobaczyć kto to był . Gdy je otworzyła zobaczyła ......................................................
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~``~~~
Proszę to I rozdział ;)
Podobał się ..?
Jutro postaram się napisać II ;)
Jutro mój , najważniejszy dzień , mam casting do nowego filmu ....... tak naprawdę jeszcze nie wiem jakiego ....... ale się dowiem w swoim czasie. Strasznie się boję, nie wiem jaki mój tekst będzie m czy długi , czy krótki a może trudny. Nieee Wieeem . No ale w każdym razie muszę się nauczyć . To moja jedyna szansa życiowa..................
Nagle ktoś zapukał do drzwi , był to Cody.
- O heej kochanie , co ty tu robisz , nie miałeś mieć próby .? - zapytała , po czym wtuliła się w niego
- Hej cukiereczku , no miałem ale , wolałem spędzić ten czas z tobą , w końcu mój skarb ma jutro , swój najważniejszy casting
- OOO
Po tych słowach mocno się do siebie wtulili i namiętnie pocałowali . Jass zaprosiła Codiego do środka ..
OCZAMI CODIEGO
Zadzwonię do Shawna by powiedzieć , że dzisiaj nie będzie mnie na próbie. Gdy w końcu się do niego dodzwoniłem i powiedziałem to co miałem powiedzieć zdenerwował się . No ale na pewno mu przejdzie. Moja kariera jest ważna ale Jass jeszcze ważniejsza. Kocham ją nad życie. Nawet nie wyobrażam sobie życia bez niej. Dlatego właśnie dzisiaj , będę z nią cały dzień , i kto wie może i całą noc . Ale nie pomijając faktu jutro też będę z nią na Castingu. Wiedziałem , że moim przyjściem ją zaskoczę , tak naprawdę bardzo rzadko się spotykamy , może raz na tydzień :/
Gdy Jass i Cod weszli do środka , zadzwonił domowy telefon. Była to Harriet.
- Cześć Jass
- Heej
- Mogę do cb wpaść razem się pouczymy i wg
- Kochana, wiesz że zawsze z chęcią chcę żebyś do mnie przyszła , ale dzisiaj jest u mnie Cody , sama wiesz jak rzadko się widzimy
- Jak zwyklee
- Harriet nie obrażaj się
- Nigdy nie masz dla mnie czasu
- Jak to nie ! Prawie codziennie jesteśmy razem !
Po słowach Jass , Harriet się wyłączyła.
- Nareszcie możemy , spędzić tą chwilę razem ...... saaamiiiiii - powiedział Cody patrząc na nią , uwodzicielskim wzrokiem.
- Ha ha Cody ! Niee :P Dzisiaj się uczymy
- No dobra
Razem usiedli na kanapę , wypowiadali teksty związane z aktorstwem , w końcu doszli do Romeo i Julia.
Oni naprawdę bardzo się wczuli
OCZAMI JUSS :
Z Cody'm naprawdę fajnie mi się pracuję , i nie myślę tego bo jest moim chłopakiem . Cody powinien występować w filmach ..., w każdym razie odkryłam u niego nowy talent.
OCZAMI CODYIEGO :
Ach ta noc ..... ona ..... ona jest wspaniała. Tyle się dzieje. I jak pomyślę , że to jeszcze nie koniec , to w moim sercu robi się coraz cieplej...
Gdy zakochana para skończyła już swoje przedstawienie , usiedli na kanapie i zaczęli oglądać telewizję. Już po 15 minutach Juss spała. Cody wziął ją na ręce i zaniósł do pokoju. Położył ją na łóżku i sam zasną przy niej. Rano obudziło ich pukanie do drzwi. Juss zeszła szybko na dół by zobaczyć kto to był . Gdy je otworzyła zobaczyła ......................................................
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~``~~~
Proszę to I rozdział ;)
Podobał się ..?
Jutro postaram się napisać II ;)
poniedziałek, 27 maja 2013
niedziela, 26 maja 2013
Rozpoczęcie ( Przedstawienie Bohaterów )
Opowiadanie będzie o chłopaku , który zakocha się w dziewczynie od pierwszego ujrzenia.
Lecz ,,przyjaciółka" dziewczyny będzie próbowała zniszczyć ten związek czy jej się uda .......
A OTO BOHATEROWIE :
HARRY EDWARD STYLES
Wysoki , przystojny i uroczy 19 latek, z burzą loków na głowie i zielonymi oczami. Wesoły , mądry i radosny. Cieszy się każdą chwilą z życia. Wokalista zespołu One Direction. Chłopak jest flirciarzem , obecnie nie stworzył stałego związku.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Jutro będzie już I rozdział :D
Lecz ,,przyjaciółka" dziewczyny będzie próbowała zniszczyć ten związek czy jej się uda .......
A OTO BOHATEROWIE :
HARRY EDWARD STYLES
Wysoki , przystojny i uroczy 19 latek, z burzą loków na głowie i zielonymi oczami. Wesoły , mądry i radosny. Cieszy się każdą chwilą z życia. Wokalista zespołu One Direction. Chłopak jest flirciarzem , obecnie nie stworzył stałego związku.
JESSICA BLACK
Młoda piękna dziewczyna o brązowych oczach. Jej długie włosy , często były opuszczone na ramiona. Wysoka , szczupła - ideał dziewczyny. Jej kariera to : Aktorstwo. Mimo że ma 19 lat zagrała w wielu sławnych filmach i serialach. Jej chłopak to Cody Simpson
CODY SIMPSON
Blond włosy chłopak , o niebieskich oczach. Jest wysoki , szczupły i oczywiście to co kocha każda dziewczyna Kaloryfer. Jest sławnym piosenkarzem. Nagrał dużo piosenek z gwiazdami. Aktualnie jest w związku z Jessicą.
HARRIET EVANS
Piękna blondyna , o zielonych oczach. Szczupła , nawet wysoka. Wesoła , zabawna , lecz czasami przypomina czarny charakter jak z bajki. Harriet jest aktorką , tak samo jak jej rodzice , a nawet cała rodzina. Jess poznała na planie filmowym. Obecnie nie jest w związku. A Jessica to jej BF
------------------------------------------------------------------------------------------------
Jutro będzie już I rozdział :D
czwartek, 23 maja 2013
Wiadomość ;D
Heej <3
Przepraszam za długą nieobecność <3
Ale już jestem i chcę napisać opowiadanie <3
Będzie on z Harrym <3
Ale wszystko w następnym poście :D
Przepraszam za długą nieobecność <3
Ale już jestem i chcę napisać opowiadanie <3
Będzie on z Harrym <3
Ale wszystko w następnym poście :D
wtorek, 9 kwietnia 2013
Imagin z Harrym
Szłam nie wiedziałam co robić . Byłam ubrana w to (http://www.polyvore.com/hint_mint/set?id=72238487) a mój make-up był rozmazany. Byłam gdzieś na przedmieściach Londynu nie miałam pojęcia gdzie idę . Stanęłam na chodniku na moście. Tamtędy rzadko ktoś jeździł. Rozmyślałam płakałam dlaczego mnie to spotyka. Dziś rano było wszystko okej. Było super ,byłam pełna życia . Rano jak zawsze poszłam pobiegać do parku . To co tam zauważyłam zamurowało mnie. Schowałam się i wszystko obserwowałam. To był mój chłopak Tary. Kochałam go byliśmy ze sobą 4 lata. Stał przy fontannie z jakaś dziewczyną. Na powitanie dał jej bukiet czerwonych róż i buziaka w usta. Ta sytuacja była jednoznaczna. Cały czas trzymał ją za ręce i pocałował . Nie miałam już siły. Napisałam tylko sms: „Jak ty mogłeś, ja cię tak kochałam, nie mogę na ciebie patrzeć. Brzydze się tobą. Nigdy więcej nie chce cię widzieć na oczy i uwierz mi ty też nigdy mnie nie zobaczysz”. Wysłałam. On otworzył sms-a, a ja przeszłam obok niego ale on miał to gdzieś, dalej całował tą dziewczynę. Jak ja mogłam go kochać. Skończyłam myśleć , zaczęłam działać. Cała ja i mój rozmazany make-up mówiły same za siebie. Wstałam i oniemiałam nic do stracenia. Przełożyłam nogę za barierkę , a tu jak na złośc jechał jakiś samochód. Zatrzymał się i wybiegło z niego 5 chłopaków. Ja nie zwracałam na nich uwagi, patrzyłam się w tafle wody.
-Dziewczyno stój – krzykną lokowaty
-Zostawcie mnie proszę ! Nie mam już nic do stracenia – powiedziałam
- Proszę nie skacz – krzykną Niall
Zaczęłam się trząść , myśleć. Nie zdołałam nic powiedzieć bo ktoś złapał mnie za ręke.
- Chodź , pomogę ci – powiedziała mulat
Zrobiłam co kazał. Stanęłam z powrotem na chodniku. Płakałam i przytuliłam się do niego.
-Hej ja jestem Louis. To jest Liam, Harry, Zayn i Niall.
-Miło mi . Jestem [T.I.] . Sorki ja już musze iść- powiedziałam
-Nie ty tu zostajesz. Jeszcze zrobisz coś głupiego. Musisz pojechać do nas i ochłonąć. – powiedział Harry
Nie mogłam nic powiedzieć, pokiwałam głową. Wsiadłam do auta, na szczęście było 7-osobowe. Ja i Harry siedzieliśmy ma środkowych miejscach. Ja dalej się nie odzywałam, patrzyłam się w okno i po mojej twarzy leciały łzy. Wszyscy co chwile na zmianę się na mnie patrzyli jakby z troską i współczuciem. Ja wiedziałam że są to członkowie zespołu One Direction. Którego byłam fanką, ale w tej chwili to nie miało dla mnie znaczenia. Po 30 minutowej podróży dojechaliśmy na miejsce. Była to willa z ogrodem i basenem. Weszliśmy do środka, zaprosili mnie do salonu. Usiedliśmy na kanapie i zaczęli mi zadawać pytania:
-Powiesz dlaczego stałaś na moście i chciałaś to zrobić?- zapytał Harry
Przez chwile nie chciałam odpowiadać. Harry był moim ulubieńcem z „1D” . Podobało mi się to z jaką troską na mnie patrzył jednak, nie liczyłam na nic więcej. Zaczęłam im opowiadać o tej dzisiejszej historii w parku a na koniec powiedziałam :
-Ale ja już musze iść…..-powiedziałam ze łzami w oczach po tym co mi zrobił.
-Nie, poczekaj przenocuj i nas. Jest już późno.-zaproponował Harry
-No dobrze musze ochłonąć.- powiedziałam
-Choć będziesz spała tak jakby w pokoju gościnnym- powiedział Harry
-Dobrze tylko musze iść do łazienki się trochę odświeżyć – powiedziałam
-Okej chodź zaprowadzę cię do toalety – powiedział Zayn.
Niedługo potem poszłam spać.
[Następnego dnia]
Ubrałam się w to(http://m.ocdn.eu/_m/84f325cd6b488998e132c8c36f9a327a,62,37.jpg ) i rozpuściłam włosy. Wstałam ale chyba wszyscy spali. Nie chciałam być wścibska, ale zauważyłam w salonie pianino. Kochałam grać, a że chciałam zapomnieć o moim byłym to spróbowałam. Więc usiadłam i zaczęłam grać. Fortepian stał przy oknie a promienie słoneczne pięknie go oświetlały , a za oknem był piękny ogród. Grałam i śpiewałam „They don’t know about us”. Nie zwracałam na nie uwagi.
[Na piętrze chłopców]
Wszyscy stali i w jednej chwili wyszli :
-Co się dzieje?- zapytał Lou
-Ktoś siedzi na dole i gra na twoim fortepianie Harry- powiedział Niall
- To pewnie [T.I.] , jaki ona ma talent.- powiedział Harry
-Chodźcie po cichu jej posłuchać –powiedział Liam
Zeszli na dół i weszli do salonu. Dziwo ich nie zauważyłam. Gdy skończyłam usłyszałam oklaski
-Łał przestraszyliście mnie – powiedziałam
-Dziewczyno masz talent- powiedział Zayn
-Dzięki zawsze gram jak chce o czymś zapomnieć
-Zgodzisz się teraz z nami zaśpiewać?- zapytali
-Tak jak chcecie mogę grać na pianinie lub jeśli macie gitarę to też- powiedziałam
-Ty nawet na gitarze umiesz grać?- zapytał Niall
-Tak i jeszcze na kilku innych instrumentach, jestem także studentką na akademii muzycznej.
-Łał jesteś niesamowita. To najlepsza akademia w W. Brytani – powiedzieli
-Dobrze więc zaczynajmy. Ja biorę pianino.
-Mogę zagrać z tobą- zapytał Harry
-To twoje pianino więc tak.- powiedziałam
Śpiewaliśmy Little Things. Ja i Harry cały czas się na siebie patrzyliśmy, myślałam że wpadłam mu w oko.
-Jesteście cudowni, dziękuję- powiedziałam
-A teraz kto chce coś jeść? Chętnie cos przygotuje, uwielbiam gotować
-Po prostu ideał kobiety- powiedział
Niall podszedł i przytulił mnie- Poprosze coś dobrego – poweidził
-Oczywiście a wy – zapytałam
-Jesteś kochana. My też poprosimy- powiedzieli
-Dobrze ide do kuchni
[szepty chłopców]
-Stary kiedy jej powiesz?- zapytał Zayn
-Co powiem?- zapytał
-To że ją kochasz….-powiedział Niall
-Nie mam pojęcia jak jej to powiedzieć….- powiedział Harry
[W kuchni]
-Gotowe!- krzyknęłam
-Już idziemy…- powiedzieli
Przygotowałam dla nich dania z Polski
[20 minut potem]
-Było pysze. Dziękujemy- powiedział Harry
-Niema za co - powiedziałam
- [T.I.] ja ,Liam, Zayn i Lou musimy jechać po zakupy. Niall z tobą zostanie.- poweidziła Harry
-Dobrze. Dziękuje- powiedziałam
[5 minut potem]
-Wychodzimy! – krzyknęli a ja dałam każdemu buziaka w policzek.
-Niall może oglądniemy film?- zaproponowałam
-Okej . A mogę ja wybrać?- zapytał
-Oczywiście a co proponujesz? – powiedziałam
-Może mam dziwny pomysł „Kac Vegas”
-Jeśli chcesz to jasne. Ja ide przynieść popcorn i picie- powiedział
-Dziękuje. Jesteś kochana- powiedział
Zaczęliśmy oglądać film. Był fajny ale Niall nagle zaczał gadać:
-[T.I.] a co myślisz o Harrym?- zapytał
-A co? – zapytałam
- No bo on……no- zaczął
-Lubi mnie- powiedziałam. Niall zrobił mine typu WTF.
-Co ale jak? – pytał
-Niall ja to widze, wiem. A pyzatym nie umiecie szeptać- powiedziałam i zaśmiałam się
-To co zrobisz?- zapytał
- Niall niewiem. Nie mam pojęcia, oczywiście ja też go lubie, ito bardzo ale..- przerwał mi
-Ale ty go nie kochasz?- powiedzieli
cz.2
-Kocham ale niewiem czy jestem gotowa, po tym co ostatnio przeżyłam
-On chce ci to dziś powiedzieć. Co zrobisz? – zapytał
- Niewiem chce się zastanowić odpowiedź dam mu wieczór, tylko załatw żebyśmy mogli być sami okej?
-Oczywiście. Dziękuje, ale nie wiesz jak mu na tobie zależy.
-Wiesz że musze się zastanowić- powiedziałam
-Ale obiecaj że będę mógł być świadkiem na waszym ślubie– powiedział
-Niall! – krzyknęłam i walnęłam go poduszką
-Teraz ja ci oddam- krzykną
-Wiesz że ty się podobasz mojej koleąznce Martynie?
-Mów dalej…- powiedział
-Jak chcesz to dam ci do niej numer mieszka nawet niedaleko. Raz w liceum jak słuchałyśmy waszej piosenka i siadła na ławce oparła się o ściane i powiedziała :
„Niech mi się przyśni Niall i kanapka” a ja do niej :
„Jeju ty na serio pasujesz do Nialla” Wtedy obie wpadłyśmy w śmiech. Jest naprawde świetną dziewczyną, pasowaliście do siebie.
-Błagam cię daj mi jej numer….- powiedział Niall
-Już dobrze pisz : 635-736-435(przypadkowy numer) . Ciekawe czy uwierzy że ty dzwonisz. Okej na czym skończyliśmy aha….- i uderzyłam go poduszką. Biliśmy sie jeszcze przez 30 minut.
-Niall teraz do niej zadzwoń i się umów. Chyba że chcesz żebym to ja zrobiła.
-Ale nie mogę cię tutaj samej zostawić.
-Poradze sobie dzwoń.- Napisałam sms-a do niej żeby czekała bo mój kolega chce się z nią umówić
]5 minut potem]
-[T,I,] zgodziła się. Jak ja cie kocham – krzyknął i mnie podniósł
-Spoko misiek idź już nic mi się nie stanie.Zastanowiłam się już co do Harrego- powiedziałam-Już wiem co mu powiem.
Wyszedł. Wzięłam gotare do ręki i zaczęłam śpiewać Sumer Love. Chłopcy weszli i jak zawsze podsłuchiwali.
-[T.I.] jesteś lepsza od nas. – powiedział Harry
-Nie no coś ty. – powiedziałam
-A gdzie Niall? – zapytał Niall
-Powiedział że mi ufa, że na pewno nic sobie nie zrobie itd….a ja mu pozwoliłam wyjść.- powiedziałam
-A obiecał że cie nie zostawi- powiedział Zayn
-Spokojnie jestem duża poradziłam sobie- powiedziałam
Usłyszeliśmy jak ktoś otwiera drzwi. To był Niall i Martyna.
-O cześć {T.I.}! Dlaczego nie dzwoniłaś i chciałaś się zabić do cholery! – krzyknęła na mnie i przytuliła
-Nieważne już jest dobrze.-powiedziłam a ona szepła mi do ucha” Dziękuje ci za Nialla’. I wróciła w objęcia Nialla. Gdy wieli już wychodzić z pokoju on odwrócił się i powiedział:
-Pamiętaj co mi obiecałaś- powiedział
-Pamiętam misiek idź już- odpowiedziałam
-Co mu obiecałaś? – zapytał Lou
-Nieważne.- zaśmiałam się i poszłam robić sobie kawe.
[20minut potem]
Usłyszałam krzyk z góry:
-[T.I.] mam ci pomóc to zrobić, czy wreszcie sama zaczniesz działać- krzyknął Niall
-Obiecałam to zrobie! Nie wydzieraj się- powiedziałam- Nie śpieszy mi się!
Do pokoju wbiegł niall. Popatrzył na mnie potem na chłopców i zaczął monolog :
-Harry bo {T.I}…- zaczął
-Niall zamknij się! Obiecałam to zrobie. Jak powiesz to ci nigdy nie zrobie jedzenia
-No dobra ale masz czas do jutra bo inaczej wygadam
-Dobrze idź już do Martyny. Na pewno się niepokoi. O poczekajcie mam sms-a .- był od Martyny : A…. już wiem ty kochasz Harrego xx…. Kocham J .
-Niall zabije cie, jej też powiedziałeś!- krzyknęłam
-Halo my dalej nie wiemy o co chodzi- powiedział Harry
-Nieważne dowiecie się potem. A ty Niall uciekaj do Martyny. [5 minut potem]
Napisałam sms-a od Nialla: Obiecałeś że weźmiesz z tąd wszystkich oprucz Harrego żebym mogła mu powiedzieć” . Odpisał : ‘Poczekaj coś wymyśle”. Przez chwile się nie odzywaliśmy. Harry dziś chciał mi powiedzieć to samo co ja. Nagle Niall i Martyna zeszli na dół i powiedzieli :
-My idziemy do kina. Idziecie z nami? – zapytała Martyna
-Ja nie mam chumoru zostanę tu- powiedziałam i mi ałam nadzieje że Harry też tak zrobi.
-Ja tez chce zostać- powiedział Harry
-Czyli rozumiem że wszyscy inni idą- powiedział Niall
-Okej to my idziemy. Pa [T.I.]- powiedziała Martyna i przytuliła mnie.
Zostaliśmy sami, niewiedziałam jak to powiedzieć. Wlączyliśmy komedie, oboje nie wiedzieliśmy jak zacząć .Dostałam sms-a :
-O sms poczekaj chwile- powiedziałam. Treść sms-a przeczytałam na głos : od Troja. Kocham Cię, błagam wróc do mnie wiem że jestem zwykłym dupkiem, błagam wybacz mi. Harry miał łzy w oczach. Wyszedł z pokoju. Ja w tym czasie napisałam Troyowi: Straciłeś swoją szanse, wybaczam ci , ale nie zbliżaj się do mnie, Kocham kogoś innego.;
Pobiegłam za Harrym był zamknięty w pokoju i niechciał mnie wpuścić. Zadzwoniłąm do Nialla żeby wszyscy szybkamprzyszli bo niewiem co się dzieje. Płakałam. Kiedy wszyscy przyszli dali mi klucze zapasowe do pokoju Harrego. Weszliśmy a Harry stał na stole z liną wokół głowy .
-Harry nie rób tego! – krzyknęłam
-Stary wysłychaj jej!- krzyknął Zayn
-[T.I.] nie podchodzi bo to zrobie- powiedział Hazza
-Powiesz dlaczego?- zapytał. Wszyscy się na mnie patrzyli.
-Bo ty nie chcesz mi dać szansy- powiedział
-Skąd ci to przyszło do głowy?- zapytałam
-Z twojego sms-a od Troja, ty jego kochasz!
-Harry to nieprawda. Niall może potwierdzić co chciałam ci dziś powiedzieć- krzyczałam ze łazami w oczach.
-Kłamiesz to nieprawda- powiedział. Ja wziełam telefon do ręki i podeszłam do Harrego
-Harry widzisz co napisałam w sms-ie. Zaczełam szeptać :
Już wiesz że cie kocham> Proszę zejdź ze stołu- wziełam go za ręke i zeszłam ze stołu. Znowu szeptam: Już wiesz że cie kocham?
-Teraz już wiem.- wtedy mnie pocałował . Wszyscy bili brawo z dwóch nowych par: Martyny i Nialla a także Mnie i Harrego
[Rok potem]
Dziś jesteśmy szczęśliwi. Mieszkamy razem, ja zaczęłam zawodowo śpiewać. Niall oświadczyła się Matrynie, a ja………dzisiaj stane się panią Styles.Moja suknia wyglądała tak: http://www.bellissima.pl/_files/_kolekcje/mori_lee/2415_1.jpg , a włosy były upięte tak: http://slubowisko.pl/files/userslibraryphoto/1289821533_36e56_m_950_600_0_0_0_0_0_0_0_65408e72c9489077fdfb2bbfab0240b2.jpg Razem z Harrym powiedzieliśmy sobie „Tak”. Już zawsze będzie dobrze.
[Dzień potem}
Dziś znowu tu jestem, na tym samym moście. Jestem ubrana tak: https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBC_6h_pa236kzEP57SOi8lUhobS9pwMRF06ixh5I9zJsYkj7BuRd0rKOzKsTzFyedTfW9GL81wVkMR4SdAAruynaAg2JsZqa9GaCYvzdKlPICkOgrEqUgGA0Km_QiJY6YQ9FjlqBHiJfN/s1600/zestaw+4.jpg (mieliśmy jechać na bal) Zawiesiłam na nim kłudkę w kształcie serca z imionami [T.I.] i Harry. Patrzyłam się w zachód słońca który odbijał się w tafli wodnej i rozmyślałam na dmomim wspaniałym życiem Z włosów wypięłam kwiat i wrzuciłam go do wody, pięknie po niej płyną. I pomyśleć że ją wtedy tu mogłam się zabić a spotkałam miłość mojego życia. W tamtej chwili przyglądali mi się chłopcy i do mnie podeszli. Okazało się że na to wszystko patrzyli.Harry dał mi bukiet białych(moich ulubionych) róż.
Imagin z Harrym
Szłam nie wiedziałam co robić . Byłam ubrana w to (http://www.polyvore.com/hint_mint/set?id=72238487) a mój make-up był rozmazany. Byłam gdzieś na przedmieściach Londynu nie miałam pojęcia gdzie idę . Stanęłam na chodniku na moście. Tamtędy rzadko ktoś jeździł. Rozmyślałam płakałam dlaczego mnie to spotyka. Dziś rano było wszystko okej. Było super ,byłam pełna życia . Rano jak zawsze poszłam pobiegać do parku . To co tam zauważyłam zamurowało mnie. Schowałam się i wszystko obserwowałam. To był mój chłopak Tary. Kochałam go byliśmy ze sobą 4 lata. Stał przy fontannie z jakaś dziewczyną. Na powitanie dał jej bukiet czerwonych róż i buziaka w usta. Ta sytuacja była jednoznaczna. Cały czas trzymał ją za ręce i pocałował . Nie miałam już siły. Napisałam tylko sms: „Jak ty mogłeś, ja cię tak kochałam, nie mogę na ciebie patrzeć. Brzydze się tobą. Nigdy więcej nie chce cię widzieć na oczy i uwierz mi ty też nigdy mnie nie zobaczysz”. Wysłałam. On otworzył sms-a, a ja przeszłam obok niego ale on miał to gdzieś, dalej całował tą dziewczynę. Jak ja mogłam go kochać. Skończyłam myśleć , zaczęłam działać. Cała ja i mój rozmazany make-up mówiły same za siebie. Wstałam i oniemiałam nic do stracenia. Przełożyłam nogę za barierkę , a tu jak na złośc jechał jakiś samochód. Zatrzymał się i wybiegło z niego 5 chłopaków. Ja nie zwracałam na nich uwagi, patrzyłam się w tafle wody.
-Dziewczyno stój – krzykną lokowaty
-Zostawcie mnie proszę ! Nie mam już nic do stracenia – powiedziałam
- Proszę nie skacz – krzykną Niall
Zaczęłam się trząść , myśleć. Nie zdołałam nic powiedzieć bo ktoś złapał mnie za ręke.
- Chodź , pomogę ci – powiedziała mulat
Zrobiłam co kazał. Stanęłam z powrotem na chodniku. Płakałam i przytuliłam się do niego.
-Hej ja jestem Louis. To jest Liam, Harry, Zayn i Niall.
-Miło mi . Jestem [T.I.] . Sorki ja już musze iść- powiedziałam
-Nie ty tu zostajesz. Jeszcze zrobisz coś głupiego. Musisz pojechać do nas i ochłonąć. – powiedział Harry
Nie mogłam nic powiedzieć, pokiwałam głową. Wsiadłam do auta, na szczęście było 7-osobowe. Ja i Harry siedzieliśmy ma środkowych miejscach. Ja dalej się nie odzywałam, patrzyłam się w okno i po mojej twarzy leciały łzy. Wszyscy co chwile na zmianę się na mnie patrzyli jakby z troską i współczuciem. Ja wiedziałam że są to członkowie zespołu One Direction. Którego byłam fanką, ale w tej chwili to nie miało dla mnie znaczenia. Po 30 minutowej podróży dojechaliśmy na miejsce. Była to willa z ogrodem i basenem. Weszliśmy do środka, zaprosili mnie do salonu. Usiedliśmy na kanapie i zaczęli mi zadawać pytania:
-Powiesz dlaczego stałaś na moście i chciałaś to zrobić?- zapytał Harry
Przez chwile nie chciałam odpowiadać. Harry był moim ulubieńcem z „1D” . Podobało mi się to z jaką troską na mnie patrzył jednak, nie liczyłam na nic więcej. Zaczęłam im opowiadać o tej dzisiejszej historii w parku a na koniec powiedziałam :
-Ale ja już musze iść…..-powiedziałam ze łzami w oczach po tym co mi zrobił.
-Nie, poczekaj przenocuj i nas. Jest już późno.-zaproponował Harry
-No dobrze musze ochłonąć.- powiedziałam
-Choć będziesz spała tak jakby w pokoju gościnnym- powiedział Harry
-Dobrze tylko musze iść do łazienki się trochę odświeżyć – powiedziałam
-Okej chodź zaprowadzę cię do toalety – powiedział Zayn.
Niedługo potem poszłam spać.
[Następnego dnia]
Ubrałam się w to(http://m.ocdn.eu/_m/84f325cd6b488998e132c8c36f9a327a,62,37.jpg ) i rozpuściłam włosy. Wstałam ale chyba wszyscy spali. Nie chciałam być wścibska, ale zauważyłam w salonie pianino. Kochałam grać, a że chciałam zapomnieć o moim byłym to spróbowałam. Więc usiadłam i zaczęłam grać. Fortepian stał przy oknie a promienie słoneczne pięknie go oświetlały , a za oknem był piękny ogród. Grałam i śpiewałam „They don’t know about us”. Nie zwracałam na nie uwagi.
[Na piętrze chłopców]
Wszyscy stali i w jednej chwili wyszli :
-Co się dzieje?- zapytał Lou
-Ktoś siedzi na dole i gra na twoim fortepianie Harry- powiedział Niall
- To pewnie [T.I.] , jaki ona ma talent.- powiedział Harry
-Chodźcie po cichu jej posłuchać –powiedział Liam
Zeszli na dół i weszli do salonu. Dziwo ich nie zauważyłam. Gdy skończyłam usłyszałam oklaski
-Łał przestraszyliście mnie – powiedziałam
-Dziewczyno masz talent- powiedział Zayn
-Dzięki zawsze gram jak chce o czymś zapomnieć
-Zgodzisz się teraz z nami zaśpiewać?- zapytali
-Tak jak chcecie mogę grać na pianinie lub jeśli macie gitarę to też- powiedziałam
-Ty nawet na gitarze umiesz grać?- zapytał Niall
-Tak i jeszcze na kilku innych instrumentach, jestem także studentką na akademii muzycznej.
-Łał jesteś niesamowita. To najlepsza akademia w W. Brytani – powiedzieli
-Dobrze więc zaczynajmy. Ja biorę pianino.
-Mogę zagrać z tobą- zapytał Harry
-To twoje pianino więc tak.- powiedziałam
Śpiewaliśmy Little Things. Ja i Harry cały czas się na siebie patrzyliśmy, myślałam że wpadłam mu w oko.
-Jesteście cudowni, dziękuję- powiedziałam
-A teraz kto chce coś jeść? Chętnie cos przygotuje, uwielbiam gotować
-Po prostu ideał kobiety- powiedział
Niall podszedł i przytulił mnie- Poprosze coś dobrego – poweidził
-Oczywiście a wy – zapytałam
-Jesteś kochana. My też poprosimy- powiedzieli
-Dobrze ide do kuchni
[szepty chłopców]
-Stary kiedy jej powiesz?- zapytał Zayn
-Co powiem?- zapytał
-To że ją kochasz….-powiedział Niall
-Nie mam pojęcia jak jej to powiedzieć….- powiedział Harry
[W kuchni]
-Gotowe!- krzyknęłam
-Już idziemy…- powiedzieli
Przygotowałam dla nich dania z Polski
[20 minut potem]
-Było pysze. Dziękujemy- powiedział Harry
-Niema za co - powiedziałam
- [T.I.] ja ,Liam, Zayn i Lou musimy jechać po zakupy. Niall z tobą zostanie.- poweidziła Harry
-Dobrze. Dziękuje- powiedziałam
[5 minut potem]
-Wychodzimy! – krzyknęli a ja dałam każdemu buziaka w policzek.
-Niall może oglądniemy film?- zaproponowałam
-Okej . A mogę ja wybrać?- zapytał
-Oczywiście a co proponujesz? – powiedziałam
-Może mam dziwny pomysł „Kac Vegas”
-Jeśli chcesz to jasne. Ja ide przynieść popcorn i picie- powiedział
-Dziękuje. Jesteś kochana- powiedział
Zaczęliśmy oglądać film. Był fajny ale Niall nagle zaczał gadać:
-[T.I.] a co myślisz o Harrym?- zapytał
-A co? – zapytałam
- No bo on……no- zaczął
-Lubi mnie- powiedziałam. Niall zrobił mine typu WTF.
-Co ale jak? – pytał
-Niall ja to widze, wiem. A pyzatym nie umiecie szeptać- powiedziałam i zaśmiałam się
-To co zrobisz?- zapytał
- Niall niewiem. Nie mam pojęcia, oczywiście ja też go lubie, ito bardzo ale..- przerwał mi
-Ale ty go nie kochasz?- powiedzieli
cz.2
-Kocham ale niewiem czy jestem gotowa, po tym co ostatnio przeżyłam
-On chce ci to dziś powiedzieć. Co zrobisz? – zapytał
- Niewiem chce się zastanowić odpowiedź dam mu wieczór, tylko załatw żebyśmy mogli być sami okej?
-Oczywiście. Dziękuje, ale nie wiesz jak mu na tobie zależy.
-Wiesz że musze się zastanowić- powiedziałam
-Ale obiecaj że będę mógł być świadkiem na waszym ślubie– powiedział
-Niall! – krzyknęłam i walnęłam go poduszką
-Teraz ja ci oddam- krzykną
-Wiesz że ty się podobasz mojej koleąznce Martynie?
-Mów dalej…- powiedział
-Jak chcesz to dam ci do niej numer mieszka nawet niedaleko. Raz w liceum jak słuchałyśmy waszej piosenka i siadła na ławce oparła się o ściane i powiedziała :
„Niech mi się przyśni Niall i kanapka” a ja do niej :
„Jeju ty na serio pasujesz do Nialla” Wtedy obie wpadłyśmy w śmiech. Jest naprawde świetną dziewczyną, pasowaliście do siebie.
-Błagam cię daj mi jej numer….- powiedział Niall
-Już dobrze pisz : 635-736-435(przypadkowy numer) . Ciekawe czy uwierzy że ty dzwonisz. Okej na czym skończyliśmy aha….- i uderzyłam go poduszką. Biliśmy sie jeszcze przez 30 minut.
-Niall teraz do niej zadzwoń i się umów. Chyba że chcesz żebym to ja zrobiła.
-Ale nie mogę cię tutaj samej zostawić.
-Poradze sobie dzwoń.- Napisałam sms-a do niej żeby czekała bo mój kolega chce się z nią umówić
]5 minut potem]
-[T,I,] zgodziła się. Jak ja cie kocham – krzyknął i mnie podniósł
-Spoko misiek idź już nic mi się nie stanie.Zastanowiłam się już co do Harrego- powiedziałam-Już wiem co mu powiem.
Wyszedł. Wzięłam gotare do ręki i zaczęłam śpiewać Sumer Love. Chłopcy weszli i jak zawsze podsłuchiwali.
-[T.I.] jesteś lepsza od nas. – powiedział Harry
-Nie no coś ty. – powiedziałam
-A gdzie Niall? – zapytał Niall
-Powiedział że mi ufa, że na pewno nic sobie nie zrobie itd….a ja mu pozwoliłam wyjść.- powiedziałam
-A obiecał że cie nie zostawi- powiedział Zayn
-Spokojnie jestem duża poradziłam sobie- powiedziałam
Usłyszeliśmy jak ktoś otwiera drzwi. To był Niall i Martyna.
-O cześć {T.I.}! Dlaczego nie dzwoniłaś i chciałaś się zabić do cholery! – krzyknęła na mnie i przytuliła
-Nieważne już jest dobrze.-powiedziłam a ona szepła mi do ucha” Dziękuje ci za Nialla’. I wróciła w objęcia Nialla. Gdy wieli już wychodzić z pokoju on odwrócił się i powiedział:
-Pamiętaj co mi obiecałaś- powiedział
-Pamiętam misiek idź już- odpowiedziałam
-Co mu obiecałaś? – zapytał Lou
-Nieważne.- zaśmiałam się i poszłam robić sobie kawe.
[20minut potem]
Usłyszałam krzyk z góry:
-[T.I.] mam ci pomóc to zrobić, czy wreszcie sama zaczniesz działać- krzyknął Niall
-Obiecałam to zrobie! Nie wydzieraj się- powiedziałam- Nie śpieszy mi się!
Do pokoju wbiegł niall. Popatrzył na mnie potem na chłopców i zaczął monolog :
-Harry bo {T.I}…- zaczął
-Niall zamknij się! Obiecałam to zrobie. Jak powiesz to ci nigdy nie zrobie jedzenia
-No dobra ale masz czas do jutra bo inaczej wygadam
-Dobrze idź już do Martyny. Na pewno się niepokoi. O poczekajcie mam sms-a .- był od Martyny : A…. już wiem ty kochasz Harrego xx…. Kocham J .
-Niall zabije cie, jej też powiedziałeś!- krzyknęłam
-Halo my dalej nie wiemy o co chodzi- powiedział Harry
-Nieważne dowiecie się potem. A ty Niall uciekaj do Martyny. [5 minut potem]
Napisałam sms-a od Nialla: Obiecałeś że weźmiesz z tąd wszystkich oprucz Harrego żebym mogła mu powiedzieć” . Odpisał : ‘Poczekaj coś wymyśle”. Przez chwile się nie odzywaliśmy. Harry dziś chciał mi powiedzieć to samo co ja. Nagle Niall i Martyna zeszli na dół i powiedzieli :
-My idziemy do kina. Idziecie z nami? – zapytała Martyna
-Ja nie mam chumoru zostanę tu- powiedziałam i mi ałam nadzieje że Harry też tak zrobi.
-Ja tez chce zostać- powiedział Harry
-Czyli rozumiem że wszyscy inni idą- powiedział Niall
-Okej to my idziemy. Pa [T.I.]- powiedziała Martyna i przytuliła mnie.
Zostaliśmy sami, niewiedziałam jak to powiedzieć. Wlączyliśmy komedie, oboje nie wiedzieliśmy jak zacząć .Dostałam sms-a :
-O sms poczekaj chwile- powiedziałam. Treść sms-a przeczytałam na głos : od Troja. Kocham Cię, błagam wróc do mnie wiem że jestem zwykłym dupkiem, błagam wybacz mi. Harry miał łzy w oczach. Wyszedł z pokoju. Ja w tym czasie napisałam Troyowi: Straciłeś swoją szanse, wybaczam ci , ale nie zbliżaj się do mnie, Kocham kogoś innego.;
Pobiegłam za Harrym był zamknięty w pokoju i niechciał mnie wpuścić. Zadzwoniłąm do Nialla żeby wszyscy szybkamprzyszli bo niewiem co się dzieje. Płakałam. Kiedy wszyscy przyszli dali mi klucze zapasowe do pokoju Harrego. Weszliśmy a Harry stał na stole z liną wokół głowy .
-Harry nie rób tego! – krzyknęłam
-Stary wysłychaj jej!- krzyknął Zayn
-[T.I.] nie podchodzi bo to zrobie- powiedział Hazza
-Powiesz dlaczego?- zapytał. Wszyscy się na mnie patrzyli.
-Bo ty nie chcesz mi dać szansy- powiedział
-Skąd ci to przyszło do głowy?- zapytałam
-Z twojego sms-a od Troja, ty jego kochasz!
-Harry to nieprawda. Niall może potwierdzić co chciałam ci dziś powiedzieć- krzyczałam ze łazami w oczach.
-Kłamiesz to nieprawda- powiedział. Ja wziełam telefon do ręki i podeszłam do Harrego
-Harry widzisz co napisałam w sms-ie. Zaczełam szeptać :
Już wiesz że cie kocham> Proszę zejdź ze stołu- wziełam go za ręke i zeszłam ze stołu. Znowu szeptam: Już wiesz że cie kocham?
-Teraz już wiem.- wtedy mnie pocałował . Wszyscy bili brawo z dwóch nowych par: Martyny i Nialla a także Mnie i Harrego
[Rok potem]
Dziś jesteśmy szczęśliwi. Mieszkamy razem, ja zaczęłam zawodowo śpiewać. Niall oświadczyła się Matrynie, a ja………dzisiaj stane się panią Styles.Moja suknia wyglądała tak: http://www.bellissima.pl/_files/_kolekcje/mori_lee/2415_1.jpg , a włosy były upięte tak: http://slubowisko.pl/files/userslibraryphoto/1289821533_36e56_m_950_600_0_0_0_0_0_0_0_65408e72c9489077fdfb2bbfab0240b2.jpg Razem z Harrym powiedzieliśmy sobie „Tak”. Już zawsze będzie dobrze.
[Dzień potem}
Dziś znowu tu jestem, na tym samym moście. Jestem ubrana tak: https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBC_6h_pa236kzEP57SOi8lUhobS9pwMRF06ixh5I9zJsYkj7BuRd0rKOzKsTzFyedTfW9GL81wVkMR4SdAAruynaAg2JsZqa9GaCYvzdKlPICkOgrEqUgGA0Km_QiJY6YQ9FjlqBHiJfN/s1600/zestaw+4.jpg (mieliśmy jechać na bal) Zawiesiłam na nim kłudkę w kształcie serca z imionami [T.I.] i Harry. Patrzyłam się w zachód słońca który odbijał się w tafli wodnej i rozmyślałam na dmomim wspaniałym życiem Z włosów wypięłam kwiat i wrzuciłam go do wody, pięknie po niej płyną. I pomyśleć że ją wtedy tu mogłam się zabić a spotkałam miłość mojego życia. W tamtej chwili przyglądali mi się chłopcy i do mnie podeszli. Okazało się że na to wszystko patrzyli.Harry dał mi bukiet białych(moich ulubionych) róż.
Imagin z Harrym
Jestem zwykłą dziewczyną. Mam 20 lat. Mieszkam w Londynie. Nie, nie jestem zwykłą dziewczyną jestem dziewczyną Harrego Stylesa. Mieszkam z nim i jego przyjaciółmi. Zayn jesto moim najlepszym przyjacielem. Wszystko się układa, ale w Polsce jest mój dom. Niby nie mam tam nikoo. Moi rodzice 2 lata temu zginęli w wypadku. Oboje nie mieli rodzeństwa. Gdy je się urodziłam moi dziadkowie już nie żyli. Wiem że to dziwna historia.Ale cóż trzeba sobie radzić. A zresztą nie będę się tu rozpisywać. Będę pisać o tym co wydarzyło się rok temu.. Byłam w domu z przyjaciółką ponieważ wybierałyśmy ciuchy na dzisiaj. Ubrałam się w to: http://w.fotka.pl/7df564a886.jpg . Rozmawiałysmy aż ona powiedziała że musi iść do swojego chłopaka. Niedługo potem przyszli chłopcy:
-Cześć kochanie! – krzyknął Harry
-Cześć- podbiegłam on chwycił mnie w pasie i pocałował
-Dlaczego tak długo was nie było?- zapytałam
-Wywiad wiesz i te sprawy.A [T.I.] może przypadkiem…- powiedział Niall
-Niall tak obiad czeka na ciebie w kuchni.- powiedziałam
-Jak my cię kochamy- podszedł i mnie pocałował
-Stary ona jest moja.- powiedziła Harry i zaśmialiśmy się
-A szkoda….- powiedział Niall. A Harry się obraził. A Niall pobiegł do kuchni.
-Kotek wiesz że ciebie kocham najbardziej.- powiedziałam
-Dobrze chodźcie jeść zanim Niall wszystko zje.- powiedziałam
[20 minut potem]
-Co wy na to żebyśmyoglądnieli film? –zaproponowałam
-Okej a co będziemy oglądać?- zapytał Li
-Może horror.- zaproponował Zayn
-No dobrze. –Zgodziłam się chociaż wiedzieli że się boje.
Oglądaliśmy film . Strasznie się bałam i wtuliłam się w tors Harrego. Po zakończonym filmie wszyscy się ze mnie śmiali. Było około godziny 23.
-Z czego się śmiejecie. To było straszne- powiedziałam
-A jaką miałaś mine- poweidziął Niall
-Niall nie przeginaj bo ci już niegdy nie zrobie jedzenia- powiedziałam
-Okej sory- odpowiedział
-A teraz kotku wiesz co mam na myśli.- zaczał Harry
-O nie nie tak szybko …….mi się nie śpieszy – powiedziłm i zaczęłam przed nim uciekać- 1:0 dla mnie!
-I tak cię znajde. – zaczął za mną biec i mnie szukać.
Po 10 minutach zabawy znów weszłam do salonu i myślałam że go zgubiłam. Harry stał za mną i energicznie mnie wziął na ręce.
-1:1 a teraz nie masz wyboru- powiedział
-Chłopcy pomóżcie mi! – krzyknęłam
-Nie my nie będziemy się mieszać – powiedział Louis
- Zobaczycie ja się na was odegram- powiedziałam. – A teraz Harry poczekaj.- powiedziałam i pocałowałam go w ulubionym miejscu za uchem- 2:1 dla mnie – szeptam mu do ucha
-Nota zobaczysz zaraz będzie 2:2 !
-Miłej zabawy!- krzyknął Zayn. Harry w tym czasie wziął mnie już na góre.
-Dziękuje! – krzyknęłam a chłopcy zaczęli się śmiać.
[2 minuty potem]
-Harry poczekaj obiecuje ż zaraz wracam a teraz musze coś załatwić z chłopcami.- powiedziałam
-No dobrze.-powiedział. Ja w tym czsie posząłm do kuchni i nalałam wodę do miski. Chłopcy byli do mnie tyłem i mnie nie widzieli a ja chciałam się na nich odegrać. Stanęłam i wylałam na nich całą miske wody.
-Dziękuje za pomoc! Odegrałam się! A teraz ide do Harrego bo mu obiecałam- powiedziałam
-To my się obrażamy. – powiedzieli
-Wiem że nie umiecie się na mnie gniewać!- powiedział
[5 MINUT POTEM]
-Mogę wejść Harry?- zapytałam
-Tak przeciez to tez twoja sypialnia – powiedziałam
-Łał ale tu pięknie mogę powiedzieć że wyrałeś. – powiedziałam . A w naszej sypialni był stos róż i świec
-Chodź do mnie- powiedział. Zrobiłam to co mówł. A potem wiemy co się stało.
[1 miesiąc potem]
Byłam sama z Zaynem w domu, chłopcy musieli gdzieś pojechać. Byłam w rozsypce środki uspakajające, rozmazany makijaż, błagan w całym pokoju. Cały czas nie mogłam uwierzyć w to co sibie myślałam. Jak to możliwe? Dlaczego? Musze to potwierdzić. Do pokoju wszedł Zayn:
-[T.I] co się dzieje? – zapytał
-Nie nic ważnego naprawde- powiedziałam
-Środki uspokajające, bałagan przecież widze. Co jest? – zapytał
-Zayn moim zdaniem to niemożliwe ale to co widze mówi samo za siębie.- zaczęłam
-O co chodzi?- zapytał
-Zayn błagam cię możesz iść do apteki po test ciązowy?- zapytałam
-Co ale jak to?
-Zayn nie mam pojęcia.Błagam idź po to.- powiedziałam
-Już biegne. – powiedziłą i wyszedł. Wiedziąłm że są na to duże szanse , zę jestem w ciąży. Niewiedzami jak to przecież się zabezpieczaliśmy. Zdecydowałam że nie będę niszczyć Harremu kariery, musze wyjechać do Polski. Zarezerwowałam lot na dzisiaj. Do pokoju wszedł Zayn :
-Proszę- powiedział
-Dzięki. Poczekaj zaraz wracam.- powiedziłąm i poszłam do toalety- Wyszedł pozytywnie. Zaym przepraszam cię ale ja niemoge. Musze wyjechać. Nie zniszcze mu kariery. Niewiem kiedy się zobaczymy.- powiedziałam
-[T.I.] ale ty nie możesz…- powiedział
-Zayn musze. Błagam cię powiedzi chłopakom że niewiesz czemu wyjechałam dlaczego. Błagam
-Dobrze. Ale obiecaj że będziesz do mnie dzwonić- powiedział
-Okej. Ale nie możesz powiedzieć nikomu że to ja i dlaczego wyjechałam
-Dobrze. Wiesz że cię kocham- oboje płakaliśmy
-Ja ciebie też. Za 20 minut będę gorowa. Musisz mnie odwieść na lotnisko- powiedziałam. On pokiwał głową.Poprawiłam make-up byłam gotowa.
[20 minut potem]
Na blacie w kuchni zostawiłam kartke:
Przepraszam chłopcy ale musze wyjechać. Jade do Polski. Proszę nie dzwońcie. Nie mam pojęcia na jak fługo jade. Harry przepraszam nie przejmuj się mną. Zacznił życie od nowa jakbym wcale nie istniała. Kocham was [T.I.]
-Zayn jedziemy- powiedziałam
-Naprawde tego chcesz?- zpaytał
-Musze- powiedziałam
-Dojechaliśmy na miejsce. Usłyszałam że wołają osoby na mój lot. Zayn dostał sms-a od chłopaków że pilnie go potrzebują w pracy. Pożegnaliśmy się. Ja poleciałam do Polski. Do mojego domu.
[3 dni potem]
Nie będę opisywać co się działo u chłopców jak mnie nie było. Prubowali mnie szukać, dzwonili,pytali o mnie , płakali. Postanowiłam napisać sms-a do Zayna.
Zayn proszę powiedzi wszystkim że jestem cała i zdrowa. Powiedz żeby mnie nie szukal, że ja już nie mogłam . Musiałam wyjechać. Powiedz Harremu żeby zrobił tak jak mu napisałam: żeby zaczął żecie bezecnie bo to nie ma sensu. Całuje was [T.I.]
[2 lata potem]
Przez te 2 lata chłopcy nie dawali za wygraną. Czasem rozmawiałam z Zaynem, ale on nie wygadał mojej tajemnicy. Półtorej roku temu urodziłam córke-Darcy. Jest chora na astme, ale ją szybko w jej przypadku da się wyleczyć. Harry mówł mi że jako dziecko tez chorował. Zawsze pamiętałam o Harrym i go kochałam ale przy Darcy nie zaczynałam tematu. Harry podobno dalej mnie kocha i nie daje za wyraną. Tydzień temu poiwedziłąm córce że jedziemy do Londynu. W Londynie będę mieszkaź w mieszkaniu ale nie u chłopców. Chciałam tam wrócić ale miałam siły ani odwagi. Wiadome że ich kocham ale nie chce zniszczyć im kariery.
[2 tygodnie później]
Jesteśmy już w Londynie. Dziś chciałam iść do parku z Darcy. Ubrałam się w to: http://m.ocdn.eu/_m/af834cbb181a8097d8a350e332452c3a,62,37.jpg (bez okularów) i wyszłyśmy. To był ulubiony park Harrego. Właściwie niewiem dlaczego wybrałam ten. Darcy podbiegła do mnie i zapytała:
-Mamuś mogę isć tam. Są tam ładne kwiatuski.- powiedziała
-Dobrze ale uważaj- powiedziła. Ja nie miałam ochoty tam iść.
[Perspektywa chłopców]
-Patrzcie na tamtą dziewczynkę. Harry ona wygląda zupełnie jak ty.- powiedział Lou
-Haha bardzo śmieszne- powiedział Harry
-Nie no stary na serio- powiedział Liam
-Czy to możliwe? Żeby ona tu była?
-Niewiem ale chodż do niej zapytamy. – powiedział Zayn
-Cześć kochanie. Czy ty jesteś z tąd?- zapytał Niall
-Nie z Polski, ale mama nauczyła mnie mówic po angielsku.- powiedziała. Dziewczynka siadła na ławce i zaczeła kaszleć. Wyglądało to nawet jakby się dusiła.
[W tym samym czasie. Perspektywa [T.I.] ]
(W myślach)
O matko naśmieć zapomniałam. Nie dałam Darcy imchalatora. Ona jest chora, może się udusić. Za półminuty byłam na miejscu. Chłopcy jak na nieszczęście. Tak to byli oni. I siedzieli przy mojej córce? Pewnie chcieli jej pomóc.
- Przepraszam.Darcy kochanie przepraszam zapomniałam o twoim lekarstwie- powiedziałam.- Jesteście samochodem? – zapytałam
-[T.I.] co ty tu robisz? Opiekujesz się dziećmi?- zapytał Harry
-Nie to moja córka.-wtedy wszystkich zamurowało- Zayn dziękuje że nie powiedziałeś.- powiedziałam a oczy Harrego się zaszkliły- Jesteście tym samochodem?- zapytałam
-Tak chodźmy b się biedactwo udusi- powiedział Liam i wziął ją na ręce
Gdy biegliśmy do auta Harry zapytał:
- Na co ona choruje? – zpytał Harry
-Na astmę- powiedziałam- Ale to nie jest grożny przypadek tylko że teraz jak na złość zapomniałam o lekarstwie.-To tak jak kiedyś ja. [T.I.] czy to jest moja córka?- Wtedy wszyscy chociaż biebli patrzyli na mnie.
-A jak myślisz. Oczywiście że tak i ma na imię Darcy. Dlatego wyjechałam- Wszystkich zamurowało ponownie . A ja miałam łzy w oczach.Wreszcie weszliśmy do auta. 5 minut potem byliśmy na miejscu. Siedliśmy na korytarzu i czekaliśmy na to co powiedzą lekarze. Ja i Harry płakaliśmy najbardziej.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś tylko od razu wyjechałaś?- zapytał
-Nie chciałam ci psuć kariery- płakałam i mówiłam
-Jak mogłas pomyślećmże nie będę ciebie i jej chcieć- powiedział
-Harry przepraszam. Wybaczysz mi ?- zapytałam
-Ale pod jednym warunkiem.- zaproponował
-Jakim?-zapytałam
-Zostaniecie z namina zawsze- powiedział Harry a wszyscy potwierdzili kiwnięciem głowy
-Obiecuje.- powiedziałam i pocałowałm go. Nawzajem otarliśmy sobie łzy.Wtedy zaczęły się rozmowy o wszystkim, o tym co robiłam w Polsce jak tam było i wogule. W pewnym momencie wyszedł lekarz i powiedział:
-[T.I.] ……zaraz zaraz jak nazwisko? –zapytał
-Styles- wyrwał się Harry
-Dobrze. Państwa córka żyje i można już do niej wejść.
-Harry co to było?- zapytałam ze śmiechem
-Skoro to nasza córka i zostajecie z nami na zawsze to…- powiedział
-Wiesz że cię kocham- powiedziałam i pocałowałm go w policzek. Wtedy weszliśmy wszyscy do Sali. Darcy leżałam cała i zdrowa.
-Jak się czujesz kochanie?- zapytałam
-Dobrze. A mam mam pytanie. To jest mój tata prawda?- zapytała. Nas w tym momencie zamurowało
-Skąd..ską ty to wiesz? – zapytałam
-Bo wiesz….Kiedyś gdy się rozpakowywałaś zajżałam do pudeł a tam była to twoich zdjęć z tymi panami. A szczególnie z tym. Mamo miałaś obsesje.- powiedziła i pokazała na Harrego.My zaczęliśmy się śmiać.
-Kochanie masz racje. Miałam obsesje na ich punkcie. Uwież mi jak tu zostaniemy nie będziesz się nudzić obiecuje. Tak kochanie to jest twój tata- Harry. A to…- aczełam
-Twoi wujkowie: Liam, Louis,Zayn i Niall- dokończył Harry.
Wszyscy się zgodzili i przywitali. Lekarz powiedziła że możemy zabrać Darcy do domu. Od tamtego czasu jesteśmy szczęśliwą rodziną. Ja i Harry chwyciliśmy Darcy za rączki i wyszliśmy ze szpitala. Oczywiście wujkowie zaczęli od razu się wygłupiać z Darcy a ona cały czas się śmiała i ich polubiła. Tareaz moje życie jest wspaniałe, Nie pragne nic więcej.
Imagin z Niallem cz I
Imagin „Every love story is beautiful, but ours is my favourite"
Cz.1
Dziś wyjeżdżam do Anglii. 2 dni temu miałam 18 urodziny. Jako prezent dostałam bilet do Anglii. Tam właśnie chciałam rozpocząć moją karierę modelki. Już mam tam załatwioną prace. Wiec jest godzina 11 a ja właśnie wsiadłam do samolotu. PO wystartowaniu włączyłam laptopa i patrzyłam na zdjęcia z ostatniej sesji. Włączyłam na słuchawkach mój ulubiony zespół „1D” . Na następnym przystanku w Niemczech(nie wiem dlaczego tak) wsiadło do samolotu 5 chłopaków. Jeden z nich dostał miejsce obok mnie. Siedział w okularach przeciwsłonecznych ale ja mu się nie przyglądałam. ON jednak patrzył na moje zdjęcia w laptopie. Ja ściągnęłam właśnie słuchawki a on powiedział:
-Cześć ja jestem Liam. A ty?
-Hej [T.I.] miło mi . – powiedziałam
-Widzę że zajmujesz się modelingiem
- Może trochę ale i tak wole śpiewać niż być modelką. Jak chcesz to pokaże ci teledysk który nagrałam razem z moimi kolegami .
-Jasne z chęcią.- powiedział
-Dobrze poczekaj. W tym akurat występuje z kolegą : http://www.youtube.com/watch?v=Q6IoKnPERrQ (to oczywiście nie jest na serio mój teledysk) .
- Jesteś świetna. Masz wielki talent. A gdzie będziesz mieszkać w W. Brytani?- zapytał
-Dziękuje. A mieszkać będę w Londynie na Jasckscuell. Mam tam wykupione mieszkanie.- powiedziałam
-Wiesz ze fajnie się składa bo ja i koledzy mieszkamy nie daleko.- powiedział- A dasz mi swój numer- zapytał
-Tak już : 537-267-246.
-Okej dzięki a może chcesz żebyśmy cię podwieźli do domu skoro niedaleko mieszkasz?- zapytał
-Wiesz że chyba skorzystam. Jesteś bardzo miły dziękuje.- powiedziałam
-Widzę że słuchałaś zanim się przysiadłem. A kogo zazwyczaj słuchasz jeden zespół jeden wykonawca i jedna wykonawczyni.
-Wiesz co że trudno wybrać. No więc może tak wykonawca to Bruno Mars, wykonawczyni Demi Lovato, a zespół to One Direction. Tego zazwyczaj słucham.
-Aha masz bardzo oryginalny gust- powiedział Liam
-Dziękuje- powiedziałam i dostałam sms-a.- Przepraszam na chwile mam sms-a. – było od…..
Liama: ‘Jessteś słodka i miła. Jakbyś chciała wiedzieć moi przyjaciele nazywają się Harry, Niall, Zayn i Louis. Kojarzysz?” – przeczytałam i zaczęłam się razem z liamem śmiać.
-Dziękuje jesteś bardzo miły. Jestem ślepa że nie zauważyłam że to ty…- powiedziałam i dalej się śmialiśmy. Nagle podeszli do nas chłopcy i Niall zapytał:
-Co tu się dzieje?
-A nic to moja…..- zaczął Liam
-Dziewczyna!- krzyknął Louis
-Stary no co ty to na 100% nie jest jego dziewczyna. Z tego co widzę jest modelką- powiedział Zayn na żarty a wszyscy się z śmiali.
-Haha dobry żart wiecie- powiedział Liam . Ja wstałam z miejsca i powiedziałam:
-Cześć jestem [T.I.] . Jestem dziewczyną Liama- powiedziałam a wszyscy wtedy zaczęli się śmiać z Zayna. Przedstawiliśmy się sobie a potem oni wrócili na swoje miejsca.
-Przepraszam że powiedziałam że jestem twoją dziewczyną…..- zaczęłam ale mi przerwał
-Nie przepraszaj ja nie miałbym nic przeciwko jakbyś nią została więc?- zapytał
-Ja mam być dziewczyną Liam’a Payn’a z mojego ulubionego zespołu?- zapytałam- Zgadzam się ale co na to twoje fanki?- zapytałam
-Podobasz mi się i to bardzo a to co pomyślą to mnie nie obchodzi- powiedział – No więc?
-Zgadzam się- powiedziałam. On przybliżył się do mnie i pocałował. Ucieszył się gdy odwzajemniłam pocałunek. Reszta podróży minęła przyjemnie . Przez ten czas zbliżyliśmy się do siebie. 15 minut przed lądowaniem zapytał:
-[T.I.] mam do ciebie prośbę. Wiem że dopiero teraz się poznaliśmy ale czy możesz i zgodzisz się u mnie zamieszkać- zapytał
-Wiesz co ja sama w domu z 5 chłopakami z 1D- powiedziałam i zaczęłam się śmiać- Zgadam się- powiedziałam
-Dobrze nawet nie wiesz jak się cieszę . Idę powiedzieć chłopakom- powiedział i poszedł. Za minutę obok mnie znaleźli się wszyscy chłopcy i powiedzieli
-Witaj w domu wariatów [T.I.] !- powiedzieli a ja zaczęłam się śmiać. Wszyscy mnie przytulili a ludzie popatrzyli się a nas jak na wariatów.
-Wiesz co Liam jestem zazdrosny masz piękną dziewczynę i to modelkę- powiedział Harry
-Stary ale nie słyszałeś jak śpiewa- powiedział Liam
-Liam nie prawda . Nie lubie mojego głosu- powiedziałam
-Oj tam . [T.I.] pokażesz im któryś z twoich teledysków proszę?- powiedział
-No dobrze jeśli prosisz- powiedziałam i pokazałam im ten teledysk : http://www.youtube.com/watch?v=abhzrY_Ynew .
-Nie no [T.I.] . Ty jesteś niesamowita. Co ty jeszcze umiesz możesz wymieńić wszystko czekamy- powiedział Niall
-Więc skoro chcecie umiem tez tańczyć, gotować i malować- powiedziałam rumieniąc się.
-Liam masz niesamowitą dziewczynę ! – powiedział Louis
-Dziękuje!- powiedział Liam
-Dobra koniec o mnie ! Zaraz wysiadamy- powiedziałam- Wy mi o sobie powiecie domu chociaż wiem o was trochę bo słucham waszych piosenek- powiedziałam puściłam im „oczko” i usiadłam. Za 2 minuty lądujemy.
-Wiesz jak ja cię kocham. Jesteś lepsza ode mnie!- powiedział Liam
10minut potem
-Kochanie wysiadamy- powiedział Liam
-Okej nie mogę się już doczekać- powiedziałam
Wysiedliśmy z auta a widok był nieziemski. Błękitne niebo, lasy, jeziora. Wzieliśmy się za ręce a ja dostałam sms-a. : „Wiesz [T.I.] jutrzejsza sesja odwołana bo szukamy jakiś osoby na zastępstwo” . Odpisałam „Dobrze dzięki J”
-Coś się stało?- zapytał Zayn
-A nic musze wybrać po jednym profilu zdjęć do fotografa, a i odwołali sesje bo ktoś nie mógł przyjechać- powiedziałam
-Aha szkoda. A jakie zdjęcia masz wybrać?- zapytał Louis
-Ze starych sesji po jednym z : sukni ślubnych, z bielizny, bikini, stroju wieczorowego, stroju na codzień
-A możemy pomóc wybierać- powiedział Niall
-Oczywiście – powiedziałam
Po odebraniu bagaży i odprawie wsiedliśmy do auta.-
-Liam możesz włożyć poda do stacji, posłuchamy czegoś?- zapytałam
-Oczywiście a co proponujesz?- zapytał
-Włącz bruno marsa- powiedział Harry
-Zgadzam się- powiedziałam a wszyscy skinęli głowami
Włączyliśmy to: http://www.youtube.com/results?search_query=bruno+mars+locked+out+of+heaven&oq=bruno&gs_l=youtube.1.0.35i39j0j0i3j0l7.682.2002.0.3528.5.5.0.0.0.0.556.1220.2-1j0j1j1.3.0...0.0...1ac.1.m2U5_7tWx8w i zaczęliśmy śpiewać. J zaśpiewałam wysokim głosem. Chłopcy byli zachwyceni
-Stary jeszcze raz powtarzam masz zajebistą dziewczynę. Mogę ci ją odbić?- zapytał Zayn
-A uderzył cię ktoś kiedyś w łep- powiedział Liam
-Dobrze spokojnie. Dziękuje Zayn.- pochyliłam się i pocałowałam go w policzek- Liam nie denerwuj się-powiedziałam i pocałowałam go w usta
Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Była tam duża willa z basenem. Bardzo mi się podobało. Robiło się już późno więc weszliśmy a ja powiedziałam
-Okej. Ślicznie tu. A gdzie ja śpię?- zapytłam
Liam szepnął mi na ucho: - Jak chcesz to możesz u mnie – powiedział a następnie już przestał szeptać- Proszę zgódź się- błagał
-No dobrze.- powiedziała
-Dziękuje. To chodź- powiedział i prowadził mnie do sypialni
-Uuuuuuuu…- powiedzieli chłopcy a ja obróciłam się i dla żartów wystawiłam im język.
5 minut potem
-Wiesz macie tu pięknie- powiedziałam
-Dziękuje. – powiedział
-Ja już idę spać- powiedziałam i położyłam się u nas. Niedługo potem zasnęłam
* * *
Rano obudziły mnie promienie słońca. Było strasznie ciepło. Obudziłam się w objęciach Liama. Nie chciałam go budzić więc poszłam na dół. Zrobiłam wszystkim naleśniki na śniadanie. Ja w tym czasie poszłam pobiegać
[Perspektywa Liama]
budziłem się rano ale mojej [T.I.] już nie było. Ubrałem się i zszedłem na dół. Właściwie wszyscy zeszliśmy w tym samym czasie.
-Patrzcie śniadanie- powiedział Niall
-A tu karteczka, czekajcie przeczytam: Zrobiłam wam śniadanie, a wy się o mnie nie martwcie, poszłam tylko pobiegać. Całuję [T.I.]
-Ona jest boska- powiedział Niall
[Godzinę potem , perspektywa [T.I.]
Weszłam do domu. Szybko przebrałam się: http://img571.imageshack.us/img571/6599/set30774369bqcdaaaaawod.jpg włosy spięłam w kłosa, i zrobiłam lekki make-up. Zeszłam na dół bo usłyszałam śmiechy.
-Cześć chłopcy już jestem- powiedziałam a Liam podszedł i mnie pocałował
-Wiesz świetnie gotujesz- powiedział Niall- Jeszcze musimy zobaczyć jak malujesz i tańczysz.
-Nie bój się doczekasz się. A teraz chcecie mi pomóc wybrać zdjęcia?- zapytałam
-Tak – powiedzieli chórem
-Dobra to idę po laptopa- powiedziałam a potem niedługo wybraliśmy zdjęcia to one:
http://slubowisko.pl/files/productphoto/thumbs800x800/un_posto_al_sole.jpg , http://hdmax.pl/obrazy/3/29/modelka_w_bieliznie.jpg ,
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/30695/016934_023.jpeg , http://polki.pl/work/privateimages/formats/E/42402.jpg , https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjKU8UaUGQs_C1ytIZPwZFuLKi9yPPcfbXXlzZRGs7Es92NQ4bwGDLURwoiC0aFZfyzZjYtWjOoR4BZdZj3-d6RuecuhLxCpKluxuYVW4XxmfELtRAo604UFZP7JMMS1SJBp-Tb8gokzm-/s1600/sommer.jpg .
-Łał masz piękną…- zaczął Louis
-Louis przestań bo Liam nie wytrzyma – powiedziałam a wszyscy się śmiali
-Okej. Poczekajcie dzwoni Josh (niby menedżer) – powiedział Liam i poszedł gadać. Niedługo potem przyszedł i powiedział
-[T.I.] mam dla ciebie niespodziankę. My tez weźmiemy udział w sesji. A jeszcze lepsze jest to że sesja będzie z tobą.- powiedział Liam
-Nawet nie wiesz jak się cieszę. Ale obrazu ostrzegam nie bierzmy Louisa bo sobie nie wyobrażam co będzie wygadywał gdy znów mnie taką zobaczy.
-Haha bardzo śmieszne- powiedział Louis a my zaczęliśmy się śmiać.
-To co teraz będziemy robić?- zapytałam
-Może zrobimy bitwę na poduszki- powiedział Harry
-Ja się zgadzam- powiedziałam a reszta pokiwała głowami
-Dobrze , ja i [T.I.] idziemy po poduszki- powiedział Liam
20minut potem
(szeptałam)
-Liam mam pomysł wejdźmy do salonu od strony tarasu i zróbmy im niespodziankę- powiedziałam
- Kocie ty masz dobre pomysły- powiedział Liam- Tylko chodźmy po cichu. Niedługo potem
staliśmy na tarasie i wykorzystaliśmy sytuacje kiedy chłopaki się odwrócili.
Ja uderzyłam Nialla a Liam Harrego. Dalej się biliśmy i śmialiśmy po 30 minutch chłopcy zaczęli szeptać, a ja w tym czasie poszłam do kuchni się napić. Po powrocie powiedziałam:
-Chłopcy musimy już jechać na sesje- powiedziałam
-Dobrze już zaraz będziemy gotowi.- powiedział Liam
-Oczywiście czyli z tego co mówiliśmy Louis zostaje w domu- powiedziałam
-Tak zostaje- powiedział Harry
-O nie tej sesji nie odpuszczę- powiedział Louis
-Dobrze jedziesz z nami- powiedział Niall
-Chłopcy ja zaraz podjadę do was moim autem i pojedziemy. Zapomniałam wam powiedzieć o aucie- powiedziałam- Będę za 15 minut- powiedziałam
Przyjechałam a chłopcy już na nie czekali. Moje auto wyglądało tak : http://img.chcekupicauto.pl/mercedes-benz/slk/mercedes-benz-slk-kabriolet-1949-12673_v1.jpg . Miałam na sobie okulary przeciwsłoneczne i wielki uśmiech na twarzy. Dziewczyno ile ty musisz zarabiać - powiedział Zayn
-Wsiadaj i nie marudź, ja prowadź chyba że któryś z was chce – powiedziałam
-Ja chce- powiedzieli wszyscy chórem
-Dobra tylko moje pytanie kto najlepiej prowadzi- powiedziałam
- Harry i Louis- powiedział Niall
-Dobrze Harry prowadź – powiedziałam
-Dziękuje- powiedział Harry
- Dlaczego on?- zapytał Louis
-A bo tak. Harry masz okulary przeciwsłoneczne- powiedziałam
-Spoko dzięki- powiedział Harry
Oczywiście odjechał z piskiem opon ja i Liam siedzieliśmy z tyłu przytuleni do siebie.
Półgodziny potem byliśmy w centrum. Weszliśmy do wielkiego wieżowca a tam wisiały zdjęcia modelek. Liam powiedział:
-Kocie czy to nie ty?- zapytał
-Tak to ja. A co podoba się?- powiedziałam
-Jesteś piękna i tylko moja- powiedział Liam
-Dobrze chodźmy już na ta sesje- powiedział Zayn
Usiedliśmy n górze a fotograf zaprosił mnie do makijarzystki. Wszyscy mieliśmy się przygotować.
-David (fotograf) jakie dziś mamy profile do zrobienia- powiedział
-Wiesz mamy tak strój kąpielowy strój wieczorowy , na bal, i jeszcze jest za podwójną stawkę jeśli zgodzisz się na bieliznę- powiedział Dawid
-Liam mogę wystąpić w bieliźnie. Nie będziesz zazdrosny- powiedziałam
-Tak jeśli tylko chcesz- powiedział
-Dziękuje. Dawid zgadzam się- powiedziałam
Końcowy efekt przed zdjęciami był taki : http://modnefryzury.com.pl/fryzury_sylwestrowe/min_fryzury_sylwestrowe_7.jpg .
-Dobrze zaczynamy. [T.I.] przebierz się w strój kąpielowy- powiedział Dawid
-Choć Liam pomożesz mi wybrać- powiedziałam
-Ja też chce- powiedział Niall
-Niall wy tez się przebieracie- powiedziałam
Byłam już ubrana . Robiliśmy sobie wymyślne zdjęcie. Śmieszne poważne zabawne . Na końcu przyszedł czas na sesje z bieliźnie,.
-[T.I.] musisz sobie wybrać partnera do tej sesji.- powiedział Dawid
-Dobrze ale to nie będzie trudny wybór…..- powiedziałam
Ja chce- powiedzieli chórem
-Chłopcy przykro mi ale wybieram Liama. Wy możecie patrzeć.- zabrałam Liama a chłopcom puściłam „oczko”
Zdjęcia były odważne nawet bardzo. Mi to nie robiło problemów ale Liam denerwował się.
-Kochanie nie denerwuj się dasz sobie radę- powiedziałam
-Dobrze skoro ty jesteś przymnie to się nie boje- powiedział
Sesja poszła szybko byliśmy wszyscy zadowoleni. Było około 20 a my wsiedliśmy do auta.
Dostałam sms-a . Zapomniałam powiedzieć że mój telefon wygląda tak http://us.123rf.com/400wm/400/400/scanrail/scanrail1104/scanrail110400014/9264460-zestaw-telefony-inteligentne-ekran-dotykowy.jpg :Ty razem prowadził Liam a ja siedziałam na przednim siedzeniu obok.
A to jego treść: „[T.I.] musisz wybrać muzyka albo modeling. Możesz sobie dorabiać w jednym i drugim. Musisz się szybko zastanowić.” Sms był od mojego pracodawcy. Nie wiedziałam co mam zrobić. Chłopaki od razu zobaczyli w moich oczach zakłopotanie . Biłam się z myślami co zrobić.
-[T.I.] co się dzieje- zapytał Louis
-Nic naprawdę- powiedziałam
-Przecież widzimy powiedź.- mówił Niall
Imagin z Niallem
Jestem 18- letnią dziewczyną. Mieszkam w Polsce. JEstem wegług ludzi bardzo utalentowana. Od małego ucze się 11 języków. Moi rodzice chcieli żebym miałam świetne życie. Więc umiem mówić płynnie w 11-językach, umiem też tańczyć nieźle też śpiewam. Jestem że tak powiem bogata, ale nie ciesze się z tego. Kiedy tylko mogę przekazuje coś na dobroczynne cele. Codziennie mam dośc mojego zycia. 4 lata temu miałam przyjaciela. Kochałam go ale bałam się mu o gtym powiedzieć. On musiał wyjechać do Irlandii. Tam poszedł do Xfactora i poznał innych członków „1D”. Tak moim przyjacielem jest a raczej był Niall Horan ze sławnego na świecie zespołu. A więc od 4 lat nie uttrzymujemy kontaktu, on nie pisał, nie dzwonił wreszcie dałam sobie spokój. Codziennie płaczę przez to że go przy mnie nie ma. Przeprowadziałm się do Warszawy. Moi rodzice zawsze byli przeciwko mojej znajomości z nim. Dziś jestem ubrana w to: http://4.bp.blogspot.com/-IDh7CM9-DtI/Tjfgadw5SeI/AAAAAAAAAXc/dnSPGX0nFa4/s1600/zestaw+2.bmp . Jestem w parku siedze na ławce tam gdziesię w 2 klasie poznaliśmy. Pogoda był ładna. Około 20 stopni śłońce świeciło i przebijało się przez korony drzew. Patrzyłam na naszyjnik, który kiedyś od niego dostałam. Ja miałam jedną połowe serca a on drugą. Na moim było napisane „Best” a na jego „Friends”. Otworzyłam moja połówkę, a w niej było zdjęcie Nialla, ona miał w sowim naszyjniku moja fotkę. Zastanawiałam się czy on wogule ma ten naszyjnik. Westchnęłam wstałam i wróciłam do domu.
-Mamo już jestem!- krzyknełam
-Kochanie gdzie byłaś?- zapytała
-W parku, a teraz mogę iść do siebie?- zapytałam
-Dobrze. W pokoju masz swoją gitare ! – krzyknęła
-Dziekuje!- krzyknełam
Gdy weszłam do pokoju dostałam sms-a od mojej wychowawczyni- nauczycielki muzyki.
[T.I.] mam do ciebie prośbe. Jutro ty możesz poprowadzić zajęcia. MaM nadzieje że się zgodzisz J.
Wiedzialam że moja pai mnie kiedyś o to poprosi. Umiałam grac na gitarze i pianinie nieżle tez śpiewam. Odpisałam:
Oczywiście, z chęcią J
Byłam wesoła, Zaczełam grac na gitarze Summer Love. Bardzo lubiłam ich piosenki nigdy o nim nie zapomniałam. Niedługo potem zasnęlam.
* * * * *
Gdy się rano obudziłam słońce świeciło mocno i pogoda była piekna. Ubrałam się w to : http://bi.gazeta.pl/im/fotomon/bloxlite/f640x640/60/63/75a7228522.jpg zrobiła make-up i zrobiła loki na włosach. Krzyknełam tylko mamie : „Wychodzę” i posząłm do skoły. Dzisiaj odziwo mielismy tylko zajęcia z muzyki. Gdy wesząłm do klasy powiedziałam :
-Dzisiaj podobno ja mam prowadzić zajęcia- powiedziłam
-A będziesz wpisywać pały?- zapytał Kamil
-Nie chyba nie- powiedziałam i zaczęłam się śmiać – To od czego zaczynamy?
-Może coś na rozgrzewkę?- zaproponowała Kamila
-Okej to coś wybiorę. Poczekajcie. Może to : http://www.youtube.com/watch?v=ZYnDC7f8aJU . Monika,Aga ,ja, Miachał, Kacper, Marcin to soliści, a refren razem – powiedziałam
Zaśpiewaliśmy i biliśmy sobie brawa. Zrobiliśmy luźnie lekcje. Śpiewalismy i graliśmy co chcieliśmy. Gdy wszyscy świetnie się bawili ja podeszłam do pianina i zaczełam grać : „They don’t know about us”. Wszyscy prawie nie zwracali na mnie uwagi. W pewnym momencie po moich policzkach popłyneły łzy. Wtedy podeszła do mnie moja przyjaciółka [I.T.P] i pocieszał mnie :
-[T.I.] co się dzieje?- zapytała
-Nic naprawde. Tylko caly czas myśle o Niallu- powiedziałam
-Kochana współczuje ci, wiem jak go kochałaś.- pocieszała mnie.
-Ja ide do toalety cię ogarnąć- zapytałam
\Weszałm i stanęłam przed lustrem poprawiłam makijaż i byłam gotowa. Za 15 minut był koniec zajęć. Ja usiadłam obok mojej przyjaciółki i nagle do klasy weszła nasza wychowawczyni:
-[T.I.] dziekuje że poprowadziałaś zajęcia. A ja mam dla was niespodziankę. Juro do naszej szkoły przyjedzie zespół One Direction i zostanie z nami na tydzień- powiedziła a mnie i moją koleżankę zamurowało. Zadzwonił dzwonek. Szłąm w milczeniu do domu myśłałam: jak to wszystko będzie ? Czy mnie pozna?. Napewn obede rpobić wszystko żeby mnie nie poznał. Nie mam siły ani ochoty na spotkanie z nim. Weszłam do domu nic nie mówiąc i zamknęłam się u siebie. Położyłam się na łożku i zaczęłam płakać. Tak mi go brakowało a teraz on przyjedzie. Ja zazwyczaj prowadze wspólnie z panią zajęcia muzyki, a od jutra do końca tygodnia miały być na sali gimnastycznej. Bałam się i poszłam spać.
* * * *
Wstałam pogoda jak zawsze była ładna, ale mój humor nijaki . Specjalnie miesiąc temu zrobiłam sobie blond pasemka na włosach i praktycznie całe teraz były blond więc miałam nadziej że mnie nie pozna. Ubrałam się w to : http://wd8.photoblog.pl/np4/201104/67/93013757.jpg zrobiłam lekki makijaż i luźnego koka. Wyszłam. Włożyłam słuchawki do uszu i rozmyślałam. Po 10 minutach byłam w szkole .Oczywiście musieliśmy mówić po angielsku. Weszłam na sale gimnastyczną a tam czekali już chłopcy ale oprucz. .... Nialla i moja wychowawczyni która powiedziała:
-O to jest moja ulubiona i najlepsza uczennica. Śpiewa i gra i w dodatku tańczy cudownie! – mówiła
-Oj proszę pani proszę nie przesadzać- powiedziałam
-Cześć ja jestem Harry to Liam, Louis, Zayn a Niall będzie za 20 minut. A ty?- zapytała Harry
-Ja jestem [T.I.]. Miło mi . – powiedziałam
-Masz bardzo łądny naszyjnik, Niall....- zaczał Louis
-Przepraszam że przerywam ale musze iść po gitare i poszukać nut obok pianina więc na serio przepraszam- powiedziałam i się uśmiechnęła, żeby uniknać tego zdania.
[20 minut potem]
-Okej to od czego zaczynamy?- zapytałam moją nauczycielkę.
-Niech chłopcy zdecydują.- powiedziała
Chłopcy coś tam między sobą szeptali i co jakiś czas patrzyli na mnie.
--No to dobrze. Chcielibyśmy usłyszeć głoś [T.I.] więc może......” Little Things”. Znasz?
-Tak znam . Na czym mam grać? – zapytałam
-Możesz na gitarze?- zapytali
-Tak już ja wyjmuje. Tylko jak mam śpiewać którą część?- zapytałam
-To ty śpiewaj zwrotki a my z tobą refren dobrze?- zapytał Liam
-Okej. To zaczynamy......- powiedziałam
Zaczełam grać i spiewać. W ciągi piosenki wszedł na salę Niall. Wszedł popatrzył na mnie ale chyba mnie nie poznał i usiadł obok chłopców. Gdy skończyłam chłopcy byli pod wrażeniem.
-Łał masz piekny głos...... – powiedział Louis
-Nie nieprawda . Ja go nie lubie- powiedziałm i popatrzyłam na Nialla – Proszę pani to co teraz mamy w planach?- zapytałam
-Niewiem bo wiesz musimy wymyślić układ taneczny do przedstawienia. [T,I,] możesz ty spróbować?- zapytała pani.
-Dobrze- powiedziłam i poszał na środek sali włączyłam piosnkę : Far East Movement- Turn up the Love. I prubowałm coś wymyslić. Szło mi nieźle. Po skończonym układzie spadł mi naszyjnik . Szybko go podniosłam żeby Naill nie zauwazył.\
-Pieknie tańczysz. Przypominasz mi kogoś....- zaczał
-Wiesz jest duzo takich dziewczyn jak ja- powiedziałam
-Teraz może zaspiewasz z nami? – zapytał Zayn
-Dobrze.- powiedziłam i w tej chwili dostałam sms-a.- Mam prośbe Harry możesz mi podac mój telefon- powiedziałam, ale nie zastanowiłam się że na tapecie mam moje zdjęcie i Nialla.
-Proszę- powiedział
-Dziękuje- powiedziałam. Sms był od mamy powiedziała że zapomniałam mojej szczęśliwej kostki do gitary. Odpisałam że nic się nie stało. I poszał do chłopców . Zaśpiewaliśmy piosenkę One way or another . Niall ciagle mi się przyglądał.
-[T.I.] my już musimy iść dziękujemy za piosenkę- powiedzieli
-To ja dziękuje- powiedziałam ale dalej miałam obawy co do Nialla
Gdy wszyscy wyszli z sall Harry do mnie podszedł i zapytał :
-Ty jesteś [T.I.] stara najlepsza przyjaciółka Nialla
-Nie Harry to nie ja . – powiedziałam
-Przeciez widze naszyjnik a zreszta masz znamie na szyji i tapete w fonie. Niall mówił że takie miała jego przyjaciółka. Widocznie dzisiaj tego nie zauważył –powiedział i zobaczył w moich oczach łzy.
-Harry ja nie mogę. Proszę nie mów mu że to ja. Ja nie dam rady.- powiedziałam
-Ale nie wiesz jak on tęskni. Jak płacze ciągle patrzy na zdjęcia.- powiedział
-A ja niby jak mam się czuć 4 lata bez kontaktu.-płakałam. –Chciałam mu powiedzieć że go kocham ale on chciał wyjechać więc nie robiłam mu problemu- powiedziałm a to mi się wymknęło nikomu nie chciałam tego mówic
-[T.I.] przepraszam niewiedziałam- podszedł i przytulił mnie.
-Ale musisz mu powiedziec że to ty proszę- powiedział
-Dobrze zastanowie się może powiem mu pojutrze a teraz przepraszam musze iść do domu.
-Dobrze a dasz mi swój numer- powiedział
-Dobrze . : 512-457-342. proszę – powiedziałam
-Dziękuje do jutra – powiedział i poszedł
W drodze do domu zastanawiałam się co mam robić . Dostała sms-a:
[T.I.] jutro zostajesz z chłopcami sama bo my z klasa mamy sytuacje alarmową musimy przygotwac sale i szkołe. Odpisałam : Dobrze J. Nie miałam teakiego fajniego humoru nie wiedziałam co robić. Weszłam do domu zamkęłam się i dalej myslałam. Ja i czy wogule mu powiedzieć? Z myślami zasnęłam.
* * * *
Wstałam ale nie miałam humoru. Ubrałam się w to: http://m.ocdn.eu/_m/6cdfb2f5554dd36663d8bb5b2f83aaba,62,37.jpg (który zestaw chcecie) ł wosy upięłam w wysokiego kucyka i zrobiłam make-up. Włączyłam słuchawki i chciałam jak najszybciej wyjść z domu. Dostałam sms-a : [T.I.] tu Harry Niall zaczyna się domyślać że to ty niwiem co zrobisz.Nie odpisałam.Myślałam co zrobić postanowiłam z tym poczekać do jutra. Za 15 minut byłam w szkole. Weszłam na sale bo myślałam że nikogo nie ma . Postanowiłam poćwiczyć akrobatykę. Położyłam gitare obok parawanu zakrywającego tył sceny i położyłam na nim naszyjnik i telefon a którym niezauwazyłam ze przyszła wiadomość. Stawałam na rekach robiłam szpagaty salta gwiazdy. Po 5 mniutach zobaczyałm że naszyjnik i telefon znikneły.Chciałam zobaczyć czy nie spadł za futerał ale nie zdażyłam bo ktoś wyszedł zza parawanu. Był to Niall. Gdy go zobaczyłam z moim telefonem i naszyjnikiem w ręce zamurowało mnie i w moich oczach pojawiły się łzy.
-[T.I.] czy to naprawdę ty?- zaptał i zza parawanu wyszli tez chłopcy bez Zayna.
-Niall proszę cię oddaj mi naszyjnik i telefon. – powiedziałam
-Pytam czy to naprawde ty?- zapytał ponownie
-Tak Niall ale proszę oddaj mi to.- powiedziałam i zrobił to o co prosiłam. Chciał mnie przytulić ale nie pozwoliłam na to.
-Niall proszę zostaw mnie. Nie chcie cię znać. Najlepiej jak wg wypisze się z zajęć i nie będę tobie wchodzić w droge- powiedziałam
-Co ale jak to? – zapytał
-Ty nawet nie wiesz o co chodzi.....- powiedziałam- Harrego zpytaj on już wie- powiedziałam z łzami na policzkach. Wyszłam z sali . Stanełam przed wejściem że szkoły na schodach. Stał tam Zayn.
-[T.I.] co się stalo?- zapytał
-Harry już pewnie ci powiedział- mówiłam
-Aha współczuje ci – podszedł i mnie przytulił.
-Masz może papierosa – zapytałam
-O okej tak mam- powiedział i dał mi . Z chęcia zapaliłam.
[Perspektywa Nialla]
-Stary o co jej chodzi?- zapytał Harrego ze łazami w oczach
-Stary już ci tłumacze słuchaj- powiedział
Wytłumaczył mu to wszystko . On chwycił się za głowe i wybiegł z sali mnie szukać. Znalazł mnie z Zaynem przed szkołą
[Perspektywa [T.I.] ]
-[T.I.] możemy pogadać- zapytał Niall
-Stary ja już ide do środka- powiedizłą Zayn
-Ty palisz?- zapytał mnie
-Nie normalnie nie. Rzadko a my nie mamy o czym gadac – powiedziałam
-Możesz ze mną pójśc do parku ? – zapytał
-Wiesz co chmurzy się- powiedziałam bo chciałam się wyrwać ale rzeczywiście było trosze chłodno na dworze.- No dobrze choćmy- powiedziałam. Doszliśmy do parku w to miejsce gdzie się poznaliśmy. I zaczęłam mówić:
-Czego odemnie chcesz?- zapytałam
-Dlaczego wczoraj nie mówiłaś......- powiedział
Niall ty naprawde nic nie rozumiesz....... Ja dzwoniłam pisałam nie odbierałeś myślałam że o mnie zapomniałeś....- powiedziałam a on wtedy wyją druga połówke serca(naszyjnika)
Rozumiem. Ja pisałem ale wiesz pewnie twoi rodzice wyrzucali listy....byli przeciwko naszej znajomości. Dzwoniłem ale zawsze móiło mi że masz zablokowane zagraniczne rozmowy ale zawsze pamiętałąm. Na każdym koncercie gdy śpiewałem Little Things myśłaęm o tobie.
Zapomniałam ci jeszcze jednego powiedzieć przed twoim wyjazdem. Kocham cię- powiedziałam
-Ja ciebie też kocham i zawsze kochałem.- powiedział i namiętnie się pocałowaliśmy. Trzymalismy się za ręce i wróciliśmy do chłopców do szkoły ale zanim weszliśmy zapytał:
[T.I.] czy chciesz pojechac ze mną i chłopcami do Angli. Błaga bo nie przeżyje bez ciebie.- powiedział
Niall ja tez nie przeżyje więc zgadzam się ......już długo na ciebie czekałam- powiedziałam i go .
Weszliśmy do slali za ręce a chłopcy bili brawa.
-Chlopaki to jest [T.I.] dziewczyna o której tyle wam mówiłem
Aha to ty dlaczego nic nie mówiłaś wczoraj- powiedział Liam
Długa historia ale mamy jeszcze jedną niespodziankę- powiedzialam i smiałam się
Z racji tego że [T.I.] jest moją dziewczyną i nie przezyje bez niej więcej jedzie z nami do Angli- powiedział Naill a wszyscy w tej chwili mnie przytulili. Musiałam poinformować o tym mamę i wyjechalismy do Anglii gdzie zaczęłam nowe życie z Niallem i mogłam rozwijać swoje pasje. Śpiewałam z nimi na koncertach ale także rozpoczynałam swoją kariere.
[Rok potem]
Dziś jest wyjątkowy dzień . Wychodze za mąż. 3 miesiące temu Niall mi się oświadczył.Oczywiście nie obeszło by się bez paparazzi przed domem. Przed ślubem weszli do mojego pokoju Loius i Elenor bo byli moimi świadkami i chcieli zobaczyć jak wyglądam . Suknia wyglądała tak : http://slub-wesele.pl/i/galerie/suknia-slubna-demetrios-2012-08.jpg (widziałam Nialla przed sklepem z sukniami i widziałam ze z uwagą przyglądał się tej wiec zrobię mu niespodziankę) a włosy były upiete tak :
http://forum.portalflorystyczny.pl/gallery/forum/1309159411.jpg . Denerwowałam się ale Louis i El mi pomagali i powiedzieli że wyglądam świetnie. Więc przestałam się bac. Świadkami ze strony Nailla byli Harry i Gemma. Wreszcie powiedzielismy sobie „Tak” i pocałowaliśmy się.
[Następnego dnia]
(na śniadaniu)
-O nasze małżeństwo zeszło- powiedział Zayn
-A co zazdrościcie mi żony- zapytał Niall
-Nawet niewiesz jak – powiedzieli a ja teraz podeszał do nich i każdego pocałowałam w policzek .
-Kochanie bo będze zasdrosny- powiedział Niall
-Nie bój się wynagrodze ci to wieczór- powiedziałam
-Uuuuuuuuu- powiedział Louis
-Dobrze jedziemy na impreze potem- powiedziałam
[O godzinie 19]
Ubrałam się tak : http://niespodzianka.pl/presents/6e765596b70736a5db16d651adac6009.jpg (bez kurtki)
-Łał kocie wyglądasz bosko- powiedział mi Niall
-Ty tez niczego sobie- powiedziałam
Wyszliśmy z domu wrócilismy około 2 w nocy. Wtedy wiadomo co obiecałam Niallowi.
[Następnego dnia]
Obudziłam się blisko mojego misia-Nialla.
-Kocie czy możesz pomyśleć że nie mogłabym być twoja żona gdybyś wtedy nie przyjechał z chłopakami do Polski.
-Nie wyobrażam sobię życia bez ciebie- powiedział Niall
-Kocham cie ale dzisiaj koncert pamiętaj- powiedziałam i pocałowałam go.
Wieczorem zagraliśmy wieczorem koncert i tam pocałowaliśmy się na oczach całego świata. Nigdy nie zwątpiliśmy w nasza miłość.
Subskrybuj:
Posty (Atom)